Wywiady

Apetyt na role

Sztajgerowy Cajtung rozmawia z postaciami z Niepodlegości słoików – Teatr Paphema – Rafał Rutkowski, Paulina Moś, Helena Radzikowska, Paweł Rutkowski, Mateusz Trzmiel

Sztajgerowy Cajtung: Jaka jest Wasza definicja słoika?

Niedźwiedź Zakopiański: Słoik to nie puszka. I nie flaszka. To jest dla mnie najważniejsze, bo zostałam słoikiem, żeby uporać się z nałogiem.

Mariusz z Ożarowa: Proszę pani, idąc za definicją Słownika Języka Polskiego, „słoik” to „mały słój”… I o co tu tyle zamieszania. Pytam. O co?!

Celebrytka: You mean jar?

Tania: „Sto wiorst, nie droga, sto rubli, nie pieniądz, sto gram, nie wódka”.

Prowincjonalny Aktor: „Słoik” to określenie na wspaniałe, nowoprzybyłe do Warszawy osoby, które swoimi tradycjami i folklorem wzbogacą naszą kochaną stolicę.

Sz. C.: Jakie macie porady dla słoików?

Prowincjonalny Aktor: Nie bójcie się siebie!

Niedźwiedź Zakopiański: W dużym mieście wszystko jest możliwe, więc spełniajcie swoje marzenia! I pamiętajcie: karma wraca.

Mariusz z Ożarowa: Gorąco polecam zakupy w dyskontach Biedronki: fajna oferta, a i klimatyzacja jest. Warto.

Celebrytka: Nobody knows you? You can be everybody!

Pan Prezydent: Idźcie na wybory. A jeśli wylądujecie w Ameryce, nie próbujcie robić stand-upów przed Trumpem.

Tania: Nie wtapiajcie się w tłum, niczym guma w chodnik.

Pałac Kultury: Dajcie spokój z tymi selfiakami ze mną w tle. Ileż można. Na Boga!

Podlaski Śledź: Dla słoików radzę, by przemyślały opcję rozbiórki tego Pajaca z antenką na głowie, co tak sterczy dumnie w centrum i się świeci na tęczowo. Rozbierzcie wszystko, co tęczowe (bez podtekstów, oczywiście!).

Sz. C.: Kto Was animuje?

Pan Prezydent: Niestosowne pytanie.

Syrenka: Jakaś baba z wadą wymowy. Z góry przepraszam za niedogodności.

Niedźwiedź Zakopiański: Mój terapeuta.

Prowincjonalny Aktor: Przyznaję: na prowincji animował mnie dyrektor teatru, w Warszawie… nie mogę powiedzieć, kto mi tam ręce wsadza, to mógłby być skandal, Pudelek nie śpi… Albo dobra! Rafał Rutkowski. Pozdrawiam jego żonę, Magdę. 🙂

Celebrytka: Ja się animuję on my own!

Mariusz z Ożarowa: Mateusz, generalnie w porządku człowiek. Zgrabnie to robi.

Pałac Kultury: Animują mnie przeróżni warszawiacy, ci rdzenni, choć ich to jak na lekarstwo, ale ci przyszywani. Czasem pijani, czasem trzeźwi, młodzi, starzy, grubi i ładni, a i zagraniczna wycieczka się trafi… i tak to się jakoś kręci.

Podlaski Śledź: Koleś, co twierdzi, że jest z Podlasia, ale naciągane to jego zaciąganie. Nie ufam dla typa.

Tania: Nikt. Nie jestem muppetem.

Sz. C.: Gdzie planujecie robić karierę po zakończeniu tego, co robicie teraz?

Podlaski Śledź: Dla mnie najlepsza kariera w oceanie.

Prowincjonalny Aktor: Co za głupie pytanie… Hollywood!!! Miałem już spotkanie z Tarantino.

Tania: W Opolu albo Sopocie.

Syrenka: Marzy mi się Europarlament, taki przytulny mandacik.

Mariusz z Ożarowa: Wstyd się przyznać, ale ostatnimi czasy kręci mnie burleska… Grażynka próbuje wybić mi to z głowy, ale coś mnie łupie w kościach, że sekcja gimnastyczno-akrobatyczna jakiegoś zachodniego show po prostu mnie potrzebuje. I już.

Celebrytka: Warsaw vloger to never ending story!

Pałac Kultury: Kiedy tylko przestanę być Pałacem Kultury, założę fundację działającą na rzecz walki z hejtem w stosunku do Bogu ducha winnych budynków.

Sz. C.: Z jakimi nadziejami przybyliście do stolicy?

Syrenka: Oficjalnie? Za karierą. Prywatnie? Stabilizacja…

Pałac Kultury: Myślałem, że będę symbolem idei jedności państw. Ech…

Podlaski Śledź: Liczyłem, że uda mi się zrobić porządek w tym zgniłym od genderu mieście. Niestety spotkałem taką jedną….

Sz. C.: Co byście w swoich kreacjach zmienili?

Prowincjonalny Aktor: Nic? Jest zajebista?

Pan Prezydent: Kostium. Następnym razem wybiorę Żubra.

Syrenka: Popracowałabym nad wymową.

Podlaski Śledź: Więcej tarła.

Celebrytka: Ja know fashion.

Pałac Kultury: Elewację na wysokości 32. piętra, gdzieś w okolicy lewej łopatki… Ach, nic, kochani, nic bym nie zmieniał, za bardzo siebie… kocham. No i już.

Mariusz z Ożarowa: Wózek, do cholery, przecież na tym to się normalnie nie da. Bardzo mało zwrotny dziad. Bardzo.

Sz. C.: O jakich rolach marzycie?

Syrenka: Rolach społecznych i życiowych.

Celebrytka: Rollercoaster, you know?

Prowincjonalny Aktor: O wszystkich. Mam ogromny apetyt na reżyse… na role! Na role, oczywiście…


Fot. Katarzyna Chmura-Cegiełkowska


Tekst pochodzi z gazety festiwalowej Chorzowskiego Teatru Ogrodowego „Sztajgerowy Cajtung”

Komentarze
Udostepnij
Tags: , , , , , ,