Recenzje

Blask i pożądanie

William Dalrymple, Anita Anand: Koh-i-noor. Historia najsłynniejszego diamentu świata. Noir sur Blanc, Warszawa 2018 – pisze Izabela Mikrut

Zdarzały się diamenty wielkości kurzych jaj, owszem. Ale żaden nie rozpalił zbiorowej wyobraźni tak bardzo jak Koh-i-noor. Ten klejnot przemierzał różne kraje i wyzwalał skrajne emocje, przyczynił się do wielu śmierci, a i do konfliktów na tle dyplomatycznym. To jak odprysk baśni w realnym świecie, skarb na wyciągnięcie ręki. Teraz historię drogocennego kamienia opowiadają William Dalrymple oraz Anita Anand, w dwóch częściach książki.

Pierwsza część to zestaw nazwisk i faktów z odległej przeszłości oraz z egzotycznych dla czytelników kultur. Dalrymple sprawdza krok po kroku, do kogo należał Koh-i-noor, jak bywał tracony i co przynosił kolejnym właścicielom. W tej opowieści najbardziej liczą się suche dane, nie ich interpretacje. Mimo że najsłynniejszy diament świata sam w sobie jest materiałem na literacką opowieść, autor doskonale wie, że sensacyjność zgromadzonego materiału wystarczy czytelnikom jako zachęta do lektury. Anita Anand idzie trochę innym tropem: dla niej mniej ważna jest wyliczanka, zwłaszcza że w pewnym momencie klejnot trafia do korony królowej brytyjskiej i tam pozostaje – za to bardziej autorka skupia się na reportażowej oprawie relacji. Teraz Koh-i-noor już niekoniecznie pociąga za sobą zbrodnie i nieszczęścia, funkcjonuje bardziej jako ciekawostka ze świata możnych, a i jako sposób na manifestowanie władzy. Zmieniają się czasy, ludzie przestają ochoczo wierzyć w  przynajmniej niektóre legendy, nie przejmują się aż tak bardzo krwawymi opowieściami – więc też i diament zbiera znacznie mniejsze żniwo. Anita Anand ma w zakresie czasowym nieco mniej sensacji, ale radzi sobie z tym wyzwaniem dzięki tonom, jakie nadaje narracji. Opowieść toczy się wartko, a do tego ma walory literatury sensacyjnej, choć jest popularnonaukową. Bazuje na zainteresowaniu odbiorców, na przekazywaniu im historii owianych tajemnicą, materiału na bestseller – uporządkowanego pod kątem faktów. Tutaj nie ma miejsca na literackie inkrustacje – ale też nie odczuwa się ich braku. Czytelnicy otrzymują szereg konkretów, z których w ogóle – prawdopodobnie – nie zdawali sobie w dużej mierze sprawy. Kiedy w centrum uwagi znajduje się diament, automatycznie przenosi to książkę w przestrzeń przygodowych lektur o poszukiwaniu skarbów. A ten diament poza wartością jubilerską ma też za sobą zestaw indywidualnych historii kolejnych właścicieli. Autorzy wykorzystują niemal dziecięcą ciekawość czytelników i podsuwają apetyczną lekturę – trudną w zawiłościach choćby z czasów starożytnych, ale dzięki temu jeszcze bardziej pobudzającą wyobraźnię.

Właściwie historia Koh-i-noora to w tym wypadku historia ludzi w różny sposób z diamentem związanych. Dość mało miejsca poświęcają autorzy wyglądowi kamienia czy szlifom (chociaż prace, w wyniku których stracił na objętości, to mocny punkt w dramaturgii samej opowieści), tylko przez moment skupiają się na sposobach eksponowania go czy na innych ozdobach królewskiej korony. Jakoś nie ma tu jednak rozwodzenia się nad kształtem, blaskiem czy ceną. Zupełnie jakby Koh-i-noor liczył się ze względu na obecność w różnych momentach kulturowych i historycznych – niemy świadek dramatycznych wydarzeń. Literacki potencjał zastępuje w związku z tym suche analizy wyglądu.

Przez niepowtarzalność klejnotu staje się ta opowieść wyjątkowa pod względem treści. W formie – może się odbiorcom spodobać dzięki faktograficznemu podejściu i spokojnej, analitycznej narracji. Zwłaszcza że autorzy odtwarzają nawet wymyślane na temat diamentu opowieści, pokazując specyfikę spragnionych sensacji społeczeństw (bez względu na wiek, w którym żyją). Warto przeczytać jako ciekawostkę.

Komentarze
Udostepnij
Tags: , ,