Recenzje

Chrum!

Jola Richter-Magnuszewska: Dzika książka o dzikach i o ich kuzynach. Nasza Księgarnia, Warszawa 2020 – pisze Izabela Mikrut.

To powinna być pozycja absolutnie obowiązkowa dla wszystkich tych, którzy trochę boją się dzików w miastach (albo swoją wiedzę o tych zwierzętach opierają tylko na pewnym wierszyku z dzieciństwa). Jola Richter-Magnuszewska stworzyła picture-book wyjątkowy i wspaniały – nie tylko dla fanów dzików (do których się zaliczam).

„Dzika książka o dzikach i o ich kuzynach” to tom obrazkowy przynoszący bardzo dużo ciekawych wiadomości na temat zwierząt, gier dla dzieci i humorystycznych obrazków. Już sama wyklejka pozwalająca sprawdzić, jak ludzie nazywają mowę dzików w różnych językach może wciągnąć (ciekawe, czy same dziki kwikają inaczej w wymienionych krajach), a to dopiero początek zabawy. Przodkowie dzików (dziki prehistoryczne) i aktualni krewni (świnie i świnki różnych gatunków), członkowie rodziny – niby wiadomo, że żona dzika to locha, a mały dzik – warchlak – jednak Jola Richter-Magnuszewska pozwoli dowiedzieć się, jak nazywa się dzikowa babcia, młody samiec albo dzieci dzika między drugim a trzecim rokiem życia. Można będzie dowiedzieć się, że każdy dzik jest inny (kto nie czmycha przed stadkiem i nie zwraca na siebie uwagi, może to zjawisko obserwować w naturze – przy odrobinie szczęścia). Autorka opowie o tym, jak dziki przygotowują sobie legowiska (i gdzie), jak organizują toaletę, kiedy urządzają dzikie SPA i jak wygląda przechodzenie watahy z miejsca na miejsce. Ponieważ dziki są pożyteczne, autorka opowie o tym, jakie mają znaczenie dla lasu i kiedy są niebezpieczne (i to bardzo ważna informacja, może wreszcie przebije powtarzane bez sensu fałszywe opinie). Przydać się mogą nawet humorystyczne „słowniki” tego, co dzik komunikuje.

Jakby dzikich wiadomości było mało, autorka sprawdza, gdzie pojawiały się dziki w popkulturze i wyszukuje mnóstwo intrygujących faktów dotyczących tych zwierząt, a także ich krewniaków w różnych zakątkach świata. Podsuwa znacznie więcej niż spodziewaliby się zwykli czytelnicy – chociaż „Dzika książka o dzikach” teoretycznie jest publikacją dla dzieci, również dorośli sporo się z niej dowiedzą. Ważne jest to, że Jola Richter-Magnuszewska uczy szacunku do zwierząt, między wierszami wyjaśnia, dlaczego nie wolno ich bezkarnie zabijać, budzi sympatię do dzików – za sprawą ciepłego humoru, ilustracji oraz rozwiązań tekstowych. Kto lubi dziki, będzie kwikać z radości nad lekturą. Kto nie lubi – może się do nich przekonać, jeśli odkryje ich sekrety. Ta publikacja zwraca uwagę stroną graficzną, Jola Richter-Magnuszewska mistrzowsko prezentuje dziki świat – zwierzęcy bohaterowie z kartek jej książki są uroczy (jak prawdziwe dziki, chociaż jeszcze bardziej zabawni i sympatyczni). Długo będzie się ten tom czytać – ze względu na zasób informacji i nasycenie kolejnych stron rzeczowymi a atrakcyjnymi nie tylko dla dzieci komentarzami. Ale równie długo będzie się go oglądać, bo to prawdziwy popis ilustratorski. Mnóstwo dzików na każdej stronie, dziki w różnym wieku i podczas różnych zajęć, dziki w treści, dziki w centrum uwagi, dziki „inne”. A wszystko po to, żeby od najmłodszych lat wszczepiać dzieciom zainteresowanie przyrodą i troskę o cały świat. Ta książka jest po prostu dziko genialna.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,