Jacek Marczyński: Gawędy o operze. PWN, Warszawa 2019 – pisze Izabela Mikrut.
Jacek Marczyński w opowieściach o operze jest przede wszystkim gawędziarzem, ale doskonale wie, że większość czytelników nie ma o tym gatunku sztuki pojęcia – więc stara się również popularyzować wiedzę.
„Gawędy o operze” to zestaw felietonów, krótszych i dłuższych relacji dotyczących najsłynniejszych dzieł i ich twórców, a także samej opery, przemian pozwalających na rozwój i zmieniającej się techniki. Najpierw dość nużący z racji konieczności przedstawienia zestawu informacji wstęp o początkach opery. Widać tutaj, że autor chce już tworzyć eseje i dzielić się fascynacją, ale musi przedstawić obowiązkowy zestaw danych – później już sprawi, że czytelnicy samodzielnie będą poszukiwać dalszych informacji. Punktem wyjścia dla felietonów są ciekawostki biograficzne, konkretne sylwetki, tematy oper, wydarzenia kulturalne, wzajemne inspiracje – mnóstwo zagadnień, które mogą rozwinąć się w atrakcyjną z punktu widzenia odbiorców opowieść. Kiedy autor nie musi moralizować i wprowadzać wiadomości podręcznikowych, kiedy zyskuje wolną rękę w tworzeniu – nie ma najmniejszego problemu z zaangażowaniem czytelników w relację. Nie ma też czasu na rozwlekłość, ogranicza go forma felietonu: od razu przechodzi zatem do sedna, proponuje zagadnienie, które będzie za moment analizować. „Gawędy o operze” wypadają zatem bardzo interesująco także ze względu na pewną nieprzewidywalność dla odbiorców: nigdy nie wiadomo, jakiego okresu, jakiego twórcy i jakich dokonań będzie dotyczyła opowieść. Można stwierdzić tylko jedno: nie da się tu nudzić. Bo Jacek Marczyński wybiera najsmaczniejsze kąski z historii opery. Czasami pozwala poznać fabuły, innym razem napomknie, kiedy publiczność mogła kupić program oraz… świecę, żeby podczas opery śledzić libretto. Wykorzystuje anegdoty i międzyludzkie relacje, wzajemne wpływy artystów, wydarzenia z przeszłości. Odgrzebuje zapomniane historie i ocenia pod kątem „romantyzmu” potencjał fabularny kolejnych dzieł. Zdarza się, że przenosi się do biografii i komentuje poczynania artystów pod tym kątem, innym razem relacjonuje fabułę, albo po prostu streszcza – tyle że takie komentarze służą mu rozbudzaniu ciekawości odbiorców, nigdy nie poprzestaje na prostym charakteryzowaniu utworu. Opera w ujęciu Jacka Marczyńskiego to nieustająca przygoda ze sztuką – na różnych poziomach, w różnych wiekach – zawsze oryginalnie.
Zajmuje się autor tematami, które są w stanie zaangażować szeroką widownię. Na pewno nie będzie tu krytycznych analiz utworów czy specjalistycznego języka w ocenianiu propozycji kompozytorów. „Gawędy o operze” przygotowane zostały tak, by dać radość jak największej liczbie czytelników – i żeby przyciągnąć do opery kolejnych odbiorców. Marczyński sięga zatem po ponadczasowe i zrozumiałe niezależnie od gatunku sztuki zagadnienia, zwraca szczególną uwagę na uczucia postaci i na wielkie namiętności. Rejestruje związki opery z mitologią, szuka interdyscyplinarnych wpływów. Przedstawia wielkich twórców – ale nie pod kątem encyklopedycznych danych, a jako ludzi z krwi i kości. W ten sposób trafi do szerokiego grona odbiorców. Robi Jacek Marczyński dużo dla spopularyzowania opery, można docenić jego pracę, bo „Gawędy o operze” to książka, którą czyta się naprawdę dobrze.