Recenzje

Dach nad głową

Matthew Desmond: Eksmitowani. Nędza i zyski w jednym z amerykańskich miast. Marginesy, Warszawa 2019 – pisze Izabela Mikrut.

W niektórych dzielnicach po prostu nie da się mieszkać. Albo ciągłe awantury z użyciem broni, albo siedlisko handlarzy narkotyków, zagrożenia dla dzieci i dla dorosłych, strach o jutro i brak perspektyw. Są miejsca, w których nie da się planować przyszłości, zresztą trafiają tam przeważnie ludzie żyjący chwilą – albo raczej wegetujący. I takim ludziom – w wielu wypadkach po prostu – w ujęciu postronnych obserwatorów – postaciom z marginesu – przygląda się Matthew Desmond. Prowadzi on rozmowy z tymi, którym się nie udało i z tymi, którym udać się nie mogło niemal na własną prośbę, żeby sprawdzić, jak działa system socjalny i kiedy do eksmisji dochodzi, a także – z jakim skutkiem dla rodzin. „Eksmitowani” to książka w sporej części wstrząsająca, ale też nie dla każdego odbiorcy.

Autor stawia na reportaż i informacje uzyskane bezpośrednio od poszkodowanych (z obu stron, to znaczy – i wynajmujących lokale, i tych, którzy je zamieszkują bez płacenia aż do czasu eksmisji), poza tym zbiera wiadomości prawnicze, regulujące życie w społeczeństwie. Rejestruje przebieg rozpraw sądowych i wypytuje o szczegóły wydarzeń. Stara się w książce powiedzieć absolutnie wszystko – chociaż nie szuka odmiennych sytuacji życiowych, raczej przygląda się kilku rodzinom i powtarzalnej w gruncie rzeczy historii. Wydaje się w pewnym momencie, że jest mu po prostu łatwiej porządkować raz zdobyte wiadomości (i losy bohaterów) niż wciąż na nowo odkrywać ten sam scenariusz, tyle że w różnych rodzinach. Ale ponieważ chce swoim czytelnikom pokazać nieznaną stronę Ameryki, uważnie konstruuje opowieść. Sprawia, że będzie się zwykłym odbiorcom trudno śledzić tekst: a to za sprawą naszpikowania go detalami i faktami. Niby jest tu reportażowość i nastawienie na kontakt z ludźmi, a jednak wypada to trochę sztucznie. Może dlatego, że autor nie potrafi naprawdę i jednoznacznie określić się w stosunku do postaci: raczej nie chce potępiać tych, którzy nie płacą za mieszkanie – bardzo im współczuje. Ale z drugiej strony – podobnie zachowuje się wobec tych, którzy przez niepłacących lub nieuczciwych tracą wielkie pieniądze. Opowiada o tym, jak właściciele mieszkań przegrywają kolejne rozprawy i jak nie mogą sobie poradzić z systemem. Im też oddaje głos – i czytelnicy będą mogli sami opowiedzieć się za którąś ze stron. Powinien to jednak również zrobić autor, tymczasem Desmond mocno się waha. Z jednej strony odczytuje kody kulturowe i zjawiska, z drugiej – unika czysto ludzkich komentarzy, przynajmniej w bezpośredniej narracji. Przedstawia bohaterów, którzy będą budzić i złość, i współczucie jednocześnie – ma w zanadrzu sporo ważnych historii. Mówi w imieniu tych, których głos nie przedarłby się do świadomości publicznej – ale raczej nie zależy mu na rozwiązywaniu problemu, a na jego wskazaniu, na wyczuleniu odbiorców na krzywdę ludzką – ale też na przypomnieniu, że wielu tragedii dałoby się uniknąć, gdyby tylko dostrzegać w porę sygnały, które je zapowiadają.

„Eksmitowani” to reportaż dla tych czytelników, którzy lubią wyzwania lekturowe.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,