Ines de la Fressange i Sophie Gachet: Paryski szyk jeszcze raz. Podręcznik stylu. Rebis, Poznań 2020 – pisze Izabela Mikrut.
Ines de la Fressange i Sophie Gachet powracają na rynek z publikacją „Paryski szyk jeszcze raz. Podręcznik stylu” – i to książka, która u modniś na pewno nie przejdzie bez echa. Autorki są ekspertkami w sprawach modowych, więc próbują to połączyć z lifestyle’owymi wskazówkami i szukają dla czytelniczek jak najbardziej pełnej relacji – takiej, która podpowie nie tylko, jakie elementy garderoby wybrać, ale też między innymi – jak urządzić wnętrze domu, jak zachować porządek w najbliższym otoczeniu albo – gdzie w internecie robić zakupy. „Paryski szyk jeszcze raz” to książka, która na ladach księgarskich rzuca się w oczy za sprawą koloru (ostry róż jednoznacznie sygnalizuje grono odbiorczyń, podobnie jak opalizujące wytłaczane litery) i jakości użytego papieru (kredowy zapewnia albumowy charakter książki i dodaje jej ciężaru, więc czytelniczki będą miały wrażenie ekskluzywności, a przecież o to chodzi). Książka ma też wszytą zakładkę, żeby już zupełnie ułatwić korzystanie z niej i zaznaczanie najważniejszych treści.
Autorki chcą, żeby była rodzajem podręcznego notesu, do którego sięga się po informacje. W niektórych przypadkach nawet podają listę rzeczy do zaznaczenia: to, co absolutnie niezbędne w szafie i na półce, a co zalecają, można odhaczyć, żeby przekonać się, po co wybrać się do sklepu. Podpowiadają – do jakich sklepów chadzają modne paryżanki (sporo z polecanych miejsc na możliwość wysyłki towaru za granicę, zresztą skrzętnie jest to zaznaczane przy odpowiednich adresach). Sporo tu zdjęć i dowcipnych rysunków ilustrujących fakt bycia paryżanką. Nie trzeba zresztą być mieszkanką Paryża, żeby zasłużyć na to miano – wystarczy wiedzieć, jak postępować z modą.
I tutaj znaleźć da się naprawdę wiele porad dotyczących strojów. Wydaje się, że autorki chcą walczyć z kiczem i zachęcać jednocześnie do szaleństw, które aż tak bardzo nie rzucają się w oczy. Podpowiadają, jak łączyć poszczególne ubrania, żeby zawsze wyglądać dobrze – i wskazują modowe faux-pas, podają zestaw przekonań, których warto się trzymać, by w każdych okolicznościach dobrać dla siebie odpowiedni strój i nigdy się nie ośmieszać. Mówią o tym, co dodaje lat i co zniweczy zamierzony efekt. Zabierają głos w kwestii ubrań, ale też kosmetyków, dodatków, sklepów, kanap, talerzy… w każdej sferze życia wyimaginowanej paryżanki znajdą coś, co warto polecić.
Przy takim zakresie porad nie ma sensu stała narracja, dlatego też autorki decydują się na jednoakapitowe hasłowe wskazówki rozbijane w dodatku graficznymi ozdobnikami. Bardzo dużo tu wyliczeń, komentarze są zwykle drobne i dość humorystyczne (żadna z odbiorczyń nie chciałaby zapewne być pouczana, więc żartobliwy ton pomoże we wpojeniu właściwych przekonań). To książka w dużym stopniu do oglądania, czasami nawet bardziej gadżet i pomysł na prezent niż lektura – ale też warto zwrócić uwagę na to, że części czytelniczek pozwoli nabrać pewności siebie i pokaże, jak poruszać się w grząskiej sferze mody. Ines de la Fressange promuje się tu, ale dość dyskretnie, więc nie zamęczy.