Recenzje

Dom na uboczu

Agnieszka Litorowicz-Siegert: Karuzela, W.A.B., Warszawa 2021 – pisze Izabela Mikrut.

Piękny dom, który można wynająć, do pracy, albo po to, żeby odpocząć – Agnieszka Litorowicz-Siegert kusi nie tylko pięknem samej budowli, ale i otoczeniem. Na pustkowiu i w otoczeniu przyrody łatwiej o relaks. Tyle tylko że już na wstępie Weronika i Maria czują się rozczarowane i oszukane. Obie przyjechały tu w poszukiwaniu samotni. Weronika – z misją w pobliskim miasteczku, Maria – żeby tworzyć. Obie z miejsca zakochały się w tej przestrzeni i uznały, że spełnia z nawiązką ich wymagania. Tyle tylko, że na skutek braku talentów organizacyjnych właścicielki domu dokonały rezerwacji razem. Żadna nie chce rezygnować ze swoich planów, a w pobliżu nie ma innego domu, który tak dokładnie pasowałby do ich oczekiwań. Kobiety nie kryją rozczarowania koniecznością pójścia na kompromis. Postanawiają jednak zostać.

„Karuzela” to gęsta powieść obyczajowa, historia, która urzeka wewnętrznym spokojem i możliwością zaradzenia wszystkim kłopotom. Agnieszka Litorowicz-Siegert robi to, w czym jest najlepsza, stawia na rodzinną tajemnicę, przeszłość, która odzwierciedla się w obecnych czasach. Bohaterki stopniowo się do siebie przekonują, zwierzają ze swoich spraw i próbują znaleźć rozwiązania trapiących ich problemów – bo przecież o sielance życiowej nie ma mowy. Każda z nich ma ciekawe doświadczenia, każda może podzielić się ciekawymi przemyśleniami – nic dziwnego, że obecność tej drugiej wzbogaca. Kobiety są przedstawicielkami różnych pokoleń, tym więcej mogą od siebie zyskać.

Ton fabule nadaje Weronika. Ta postać po latach braku kontaktu z ojcem próbuje teraz nadrobić zaległości. Chce pomóc rodzicowi w powrocie do miasteczka z młodych lat – remontuje i urządza jego dom, a także zamierza przygotować niespodziankę, która wynagrodzi lata milczenia. Weronika w pewnym momencie zrozumiała, że jej bunt i próba ukarania taty płynęły z braku wiadomości na temat przyczyn jego poczynań. Weronika teraz czuje się głupio, ale nie potrafi jeszcze otwierać się na innych i szczerze rozmawiać o uczuciach. W nowym miejscu zyska okazję do naprawiania błędów. Nauczy się też, jak brać pod uwagę emocje innych. Pojawi się w jej życiu ktoś ważny, kto wypełni lukę płynącą z nieprzejednanej do tej pory postawy. Maria też nie polega wyłącznie na wspomnieniach. Stopniowo do domu na uboczu zagląda coraz więcej miejscowych – każdy w jakimś celu, każdy ma do zrobienia coś ważnego i może przydać się kobietom w realizacji ich marzeń. Do tego dokłada Agnieszka Litorowicz-Siegert niespodzianki i tajemnice z przeszłości, pozwala bohaterkom na odkrywanie skarbu albo na poznawanie innych ludzi z ich mrocznymi przejściami. To sprawia, że odbiorczynie będą zafascynowane prezentowaną rzeczywistością, zechcą w niej uczestniczyć i przeżywać doświadczenia postaci. Jest „Karuzela” bardzo przyjemną lekturą rozrywkową, przenosi czytelniczki do miejsca, które może stać się azylem. Do tego autorka porusza też bardzo ważny społeczny temat – zajmuje się kwestią przemocy domowej i podpowiada, co zrobić, kiedy dostrzeże się sygnały czyichś problemów w tej dziedzinie. Wprawdzie trochę idealistycznie do tematu podchodzi, ale ponieważ nie przymyka oczu i reaguje – będzie to dla odbiorczyń ważne.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,