O książce „Osobiste doświadczenie” Kenzaburō Ōe wydanej w Państwowym Instytucie Wydawniczym pisze Katarzyna Harłacz.
Zaczyna się przytłaczająco, pierwsze zderzenie z treścią książki to pustka wewnętrzna i poczucie bezsensu. Głównemu bohaterowi rodzi się dziecko ze schorzeniem głowy. Tak Kenzaburō Ōe, japoński prozaik i eseista (laureat literackiej Nagrody Nobla z 1994 roku), wita czytelnika swojej książki „Osobiste doświadczenie”.
Trudna sytuacja życiowa wydobywa z ojca dziecka (określanego dziwnym przezwiskiem Ptak) wiele niepokojących uczuć i emocji. Targają nim lęki, uświadamia sobie, że uwarunkowania życiowe są gwoździem do trumny jego głęboko skrywanych marzeń.
Nie tylko on jest zdysocjowany – większość bohaterów sprawia wrażenie, jakby siłą zostali wstawieni w różne role życiowe i społeczne, i nie do końca wiedzą czego właściwie chcą od życia. Inteligentni, wykształceni ludzie, potrafiący tworzyć różne teorie naukowe, ale nie potrafiący radzić sobie ze swoim wnętrzem. Uciekają od siebie. W używkach lub w świecie zewnętrznym szukają ukojenia.
Trzeba zwrócić uwagę, że powieść dotyczy surowej japońskiej kultury, w dodatku pisana była w ubiegłym wieku. Kenzaburō Ōe mimo tego posługuje się europejskim językiem, poetyckim i obrazowym, choć czasami bardzo dosadnym. Autor równie barwnie opisuje padające w mieszkaniu światło (i przyrównuje je do obrazów flamandzkich mistrzów), jak etapy wymiotowania po upiciu się i pustkę, jaka się wtedy rodzi w głównym bohaterze.
W Ptaku, na skutek trudnej sytuacji rodzinnej, narasta niezadowolenie z życia i z siebie. Czuje się ograniczony, pojawia się w nim wiele trudnych emocji: nienawiść do cielesności, niezgoda na ten świat, gorycz i wewnętrzny bunt. Narasta egocentryzm i próba siłowych rozwiązań. Nazywa życie teatrem i zwykłym przedstawieniem. W pewnym sensie przecież tak jest – ale życie można świadomie kreować, a można też być tylko jego biernym widzem i ofiarą losu.
Jest to książka o konfrontacji z trudnymi sytuacjami życiowymi – o szukaniu siebie w takich okolicznościach, poszukiwaniu swojej drogi, o uświadomieniu sobie swoich potrzeb i tego, jaki świat jest naprawdę. I wreszcie o dojrzałości.
Zaskakujący epilog, warto doczekać do końca, choć cała książka raczej jest ciężka w odbiorze. Może być dla czytelnika niczym katharsis – emocjonalnym wstrząsem, drogą dotarcia do dna samego siebie, a potem inspiracją do podjęcia dojrzałych decyzji i tym samym wyzwoleniem z błędnego kręgu lęku.