Maciej „Gąsiu” Gośniowski z TVN-owskiego programu „Czas na show. Drag me out” ogłasza historyczny moment.
Festiwal Ciało i Czas
Krakowski Teatr KTO od 8 do 15 września zaprosił do obserwacji i debaty poświęconej współczesnej kondycji teatru formy, tańca, ruchu, sztuk wizualnych i performatywnych.
Idea festiwalu, przeglądu, konfrontacji, zaproszenia ciekawych przedstawień powstała stąd, że odczuwamy jako organizatorzy wielki niedosyt uczestniczenia w tego rodzaju przedstawieniach. Przyjęło się, że teatr, ten piękny, klasyczny oparty jest na dramacie. Ten teatr jest typowym wytworem kultury mieszczańskiej. Powstał, czołgał się przez całe tysiąclecia, by wsiąść na konia, który nazywa się dobrobyt o złoconych lożach. A w tych ozłoconych lożach przywykliśmy, aby usiąść i patrzeć, jak aktor nam poda tekst. – Jerzy Zoń, dyrektor Teatru KTO.
Gwiazda TVN-owskiego show w jury festiwalu
O Nagrodę Główną festiwalu, 40 000 tysięcy złotych na premierę swojego spektaklu walczyło 8 tytułów wybranych spośród 80 zgłoszeń młodych artystów. O tym, kto zwyciężył i otrzymał możliwość wyprodukowania premierowego spektaklu w Teatrze KTO w kolejnym sezonie artystycznym zadecydowało jury w skład, którego wchodzili: Dominika Knapik (choreografka), Joanna Braun (scenografka), Dominik Więcek (tancerz), Jacek Wakar (krytyk teatralny), Bartek Cieniawa (aktor) oraz Maciej „Gąsiu” Gośniowski (tancerz i drag queen).
Wykształcony tancerz (absolwent Wydziału Teatru Tańca krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych) tuż po zakończeniu festiwalu nagrał wideo, w którym dziękuje organizatorom i zwraca uwagę na bardzo ważny, wręcz historyczny moment:
Mam wrażenie, że to historyczny moment. Postać drogowa znalazła się w składzie jurorskim pośród naprawdę wybitnych osób teatru, miała pełne prawo wypowiadać swoją opinię i swoje zdanie na temat, tego co myśli o prezentowanych spektaklach. Jej głos był respektowany a sam występ na Gali Finałowej dowodzi traktowania tego typu działalności w kategoriach pełnoprawnej dziedziny sztuki performatywnej, sztuki teatralnej. To wyjątkowa chwila – zaznacza wyraźnie wzruszona Drag queen występująca pod pseudonimem „Gąsiu”.
fot. Robert Siwek