Recenzje

Droga zła

Marta Zaborowska: Czarne ziarno. Czarna Owca, Warszawa 2020 – pisze Izabela Mikrut.

Marta Zaborowska wierzy w wielkoformatowe kryminały, z gęstą narracją, która nie wyklucza napowietrzania dialogami (faktycznie, kiedy autorka wpadnie w wymianę zdań między bohaterami powieści, potrafi ją ciągnąć przez wiele stron bez żadnych dodatkowych komentarzy). Skoro tak – trafi do odbiorców, którym nudzą się powieści kryminalne w stylu pop i sztampowe narracje jednorazowe. „Czarne ziarno” to kolejny popis literacki tej autorki – i dla czytelników kolejne spotkanie z Julią Krawiec, śledczą, która niegdyś pracowała w policji, a teraz sprawdza się jako detektyw. Julię Krawiec bardzo łatwo polubić dzięki ryzykownemu zabiegowi. Marta Zaborowska nie boi się bowiem wprowadzenia do narracji dziecka: Julia opiekuje się córką i traktuje ją dość dojrzale, dzięki temu dziewczynka nie męczy swoją obecnością. U autorek (niekoniecznie powieści kryminalnych) częste jest zjawisko „dziubdziania”, kiedy tylko na horyzoncie pojawi się dziecko. Na szczęście córka Julii jest od tego wolna, jej bystrość i nawet złośliwość – płynąca z szybszego niż zwykle usamodzielnienia się – spodoba się odbiorcom. I wpłynie na portret pani detektyw, ocieplając go.

Julię Krawiec wzywa Maria. To jej brat został zamordowany w momencie świętowania nadejścia Nowego Roku. Podejrzenie pada na matkę (zresztą ta przyznaje się bez wahania do zbrodni i natychmiast trafia do aresztu). Marta Zaborowska może dzięki temu również wykorzystać motyw więźniów, którzy na własną rękę wymierzają sprawiedliwość jeśli trafią do celi z kimś, kto krzywdził dzieci. I nikt poza Marią nie zastanawia się nad winą kobiety. Julia powinna jednak dojść do prawdy i przekonać się, czy za kraty trafiła właściwa osoba. Oczywiście z czasem pojawia się coraz więcej zagadek i pytań, sytuacja mocno się komplikuje.

„Czarne ziarno” to powieść, w której na pierwszy plan wysuwa się niezłe wyczucie narracyjne. Zaborowska udowadnia, że nieprzypadkowo może kontynuować przygody Julii Krawiec: to rzeczywista odpowiedź na zainteresowanie czytelników. Ta autorka ma wyczucie prawdziwości chwili. Bardzo dobrze radzi sobie z prezentowaniem spraw kryminalnych tak, by były przekonujące dla odbiorców – a to nie jest zjawisko częste. Kiedy pisze, zwraca uwagę na emocje bohaterów, stara się, żeby płynęły one bezpośrednio z wydarzeń i żeby były dobrze uzasadniane. W tej kwestii nie może sobie pozwolić na niedopatrzenia, bo natychmiast zostałaby zdemaskowana. Precyzja przenosi się także na inne aspekty fabuły i samej opowieści – udaje się Zaborowskiej zrównoważyć proporcje między półświatkiem przestępczym a rzeczywistością Julii, dobrze radzi sobie autorka w obyczajowości, wie, że należy poświęcić jej trochę czasu i dopracować detale tak, by zapewnić czytelnikom wytchnienie. Rezygnuje z jednoznacznego mroku, do kryminału dokłada psychologię i to staje się dużą wartością książki.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,