Recenzje

Drogowskazy

Witold Bereś, Krzysztof Burnetko: Marek Edelman. Bóg śpi. Wielka Litera, Warszawa 2020 – pisze Izabela Mikrut.

Witold Bereś i Krzysztof Burnetko rozmawiają z Markiem Edelmanem, żeby poznać zestaw wskazówek, ocen moralnych i podpowiedzi dotyczących życiowych wyborów. Punktem odniesienia mają być sytuacje z getta – ale nie tylko, również zwykłe codzienne dylematy, chwile, w których ludzie szukają autorytetu lub ucieczki w wiarę. Rozmowę porządkuje dziesięć przykazań – Edelman jako człowiek niewierzący, odnosi się do tematów poruszanych przez dziennikarzy i pokazuje, jak powinni postępować ludzie w godzinie próby – bez względu na to, czy potrzebują opoki-Boga, czy też kierują się wyłącznie własnym sumieniem. Tutaj nie będzie mowy o grzechach i o łamaniu boskich przykazań – a o przyzwoitości, uczciwości względem siebie i innych.

Edelman traktowany jest jako bezwzględny autorytet – ale sam chce uciec od takiego zaszufladkowania i nakazuje odbiorcom myśleć samodzielnie, nawet jeśli nie bezpośrednio, to między wierszami wyraża taką potrzebę. Z kolei na dziennikarzach dość mocno się wyżywa – Bereś i Burnetko podpadają niejeden raz – kiedy już wydaje im się, że trafili na zagadnienie, które powinno doprowadzić do rzeczowych porad i uwag jeśli nie do przeniesienia na życie czytelników, to chociaż wyzwalających autobiograficzne refleksje Edelmana – dowiadują się, że są w błędzie, że idą niewłaściwą drogą lub – że czegoś nie zrozumieli. Edelman bardzo często w tej rozmowie daje się ponieść emocjom, pozwala sobie na burzenie wniosków z dyskusji i na odwracanie sensów prezentowanych mu kwestii. Z lubością depcze dziennikarzy: udowadnia im raz po raz, że przykładają niewłaściwą miarę do wydarzeń lub oceniają coś ze swojej perspektywy, tymczasem ta jest zupełnie nieprzystająca do realiów wojny i getta. Ale kiedy już uda się wywołać jakieś wspomnienia, kiedy Marek Edelman zanurza się w obrazach z przeszłości, może pokazywać odbiorcom sytuacje skomplikowane pod kątem moralności czy – przestrzegania przykazań. Przypomina, że nie zawsze da się łatwo oceniać, moralizowanie bez zrozumienia kontekstu popełnionych czynów jest pozbawione sensu. Czyta się ten tom zatem nie tylko ze względu na porady z zakresu wartości moralnych, ale też – przez spojrzenie na dawne czasy. Edelman do niektórych zagadnień wraca, inne (przedstawiane już przez różnych autorów) komentuje. Przeprowadza przez etap wyzwań i komplikacji natury etycznej – i sprawdza, jak w to wszystko wpisuje się wiara oraz Bóg – a właściwie wiarę i Boga próbują w tej rzeczywistości umieścić Witold Bereś i Krzysztof Burnetko.

Do takiej opowieści, pełnej kontrowersji przynajmniej na linii między rozmówcami – i gęsto przetykanej fotografiami z czasu rozmowy – dokładają się rozmaici twórcy wspominający Marka Edelmana – opowiadający o nim i o jego postawach wobec problemów z własnej perspektywy. Taki rodzaj upamiętniania jest powszechnie przyjęty w tomach wspomnieniowych, tutaj jednak wypowiedzi są skrótowe i dostosowane do tematu życia zgodnie z wyznawanymi wartościami. Można poznawać Marka Edelmana przez pryzmat jego poglądów – i bez względu na wyznawaną wiarę (lub jej brak). Po prawie dekadzie ta lektura wraca na rynek i jej obecność wciąż wydaje się potrzebna.

Komentarze
Udostepnij
Tags: , ,