Recenzje

Głos lodowca

Andri Snaer Magnason: O czasie i wodzie. Karakter 2020 – pisze Izabela Mikrut.

Andri Snaer Magnason to autor, który zamierza dostosować swoją literaturę do rytmu slow life i uświadomić czytelnikom znaczenie upływu czasu. „O czasie i wodzie” to zestaw esejów, w których autor skupia się na refleksjach filozoficznych, trosce o środowisko czy na dorobku kulturowym Islandii i jest to jedna z nielicznych pozycji, które odbiorcy będą mogli z wyspą skojarzyć. Ogólne przemyślenia zestawia autor z własnymi doświadczeniami, tak, żeby zaproponować czytelnikom bardziej osobistą perspektywę i sprawić, że nawet niezainteresowani twórczością z Islandii będą chcieli przyjrzeć się bliżej tomowi.

„O czasie i wodzie” to dość kótkie opowieści o tym, do czego turyści na Islandii nie docierają – a co warte jest uwagi. Autor swobodnie przeskakuje w przeszłość, lubi jej ślady, pamiątki, które przypominają o dziejących się zmianach. Rozmawia z dziadkami, wykorzystuje tekstowe zbliżenia na stare przedmioty. Towarzyszy podczas oglądania zdjęć, szuka wskazówek w literaturze klasycznej i w rzeczach, które przenoszą świadomość upływającego czasu. Doświadcza magii miejsc, zresztą o tym otwarcie pisze – pokazuje czasami, kiedy Islandia popełnia błędy i nie wykorzystuje do końca swojego potencjału, a kiedy można przeżyć to samo, co wielcy twórcy przed laty. Magnason podróżuje i obserwuje, czyta i wyciąga wnioski. Przestrzega – zdarza się bowiem, że ludzie przestają zwracać uwagę na coś, co dawniej było sygnałem alarmowym i impulsem do zmian. Teraz coraz częściej ignorują niepokojące wskazówki – i trzeba im na nowo zaszczepić nieufność czy refleksję nad ochroną przyrody. Autor bardzo dobrze zdaje sobie sprawę z roli słów – kiedy pisze, stara się, żeby i czytelnicy pojęli to zakotwiczenie. Czyta, przetwarza informacje, przenosi czytelników w historię. Zwiedza, zbiera wiadomości, a następnie szuka odpowiednich słów, żeby móc zaprezentować je szerokiemu gronu odbiorców. I jest w tym dobry. Eseje z tomu „O czasie i wodzie” są lekko melancholijne, niespieszne, dokładne – a jednocześnie pozbawione prób perswadowania odbiorcom jedynej słusznej drogi. Autor wierzy w to, że uda mu się nakłonić do myślenia – a to wystarczy, czytelnicy świadomi samodzielnie będą mogli wyciągać wnioski z przedstawianych tu danych. Bywa, że za punkt wyjścia do tekstu czyni własne doświadczenie – takie eseje są nieco rzadsze w książce, ale nie mniej przez to istotne. To filozofia bez filozofowania, czyste zastanowienie się nad sensem życia – jednak z ucieczką od kaznodziejstwa czy moralizatorstwa, wolne od uwag dotyczących regulacji życia.

„O czasie i wodzie” to sposób na poznanie Islandii z zupełnie nowej perspektywy – Magnason pisze ciekawie i dużo, jest przenikliwym obserwatorem, umie też poradzić sobie z najbardziej nawet wyeksploatowanymi wątkami – kiedy sięga po jakiś temat, to znaczy, że ma na niego nietypowy pomysł. I mimo że prawdopodobnie to brak dostępu do literatury islandzkiej daje wrażenie egzotyczności i klasyczności w jednym, „O czasie i wodzie” to zbiór esejów, który można przeczytać bez znużenia.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,