Recenzje

Gombrowicz slime pupa – nie, dziękuję!

O spektaklu „Ferdydurke” Witolda Gombrowicza w reż. Magdaleny Miklasz w Teatrze Dramatycznym w Warszawie pisze Reda Paweł Haddad.

Jak powstaje złe przedstawienie? W mojej teorii powstaje wtedy, gdy złe decyzje przeważają nad dobrymi. Nie wiadomo co napisać w recenzji, żeby jednak nie urazić widzów, którym odpowiada taki rodzaj teatralnej rozrywki. Chyba należałoby powtórzyć za innymi recenzentami, że to „Ferdydurke w stylu camp” i niech każdy idzie na własną odpowiedzialność.

To co jest dobre w tym spektaklu to etyka aktorów, którzy bronią, chociaż z góry raczej przegranej walki o uratowanie reżyserskiego, chaotycznego konceptu na to przedstawienie. Aktorzy grają, nie odpuszczają, bronią spektaklu i bardzo dobrze. Jednak w przerwie musiałem pytać innych widzów czy na pewno jestem na „Ferdydurke”, bo proporcje nowych scen i sytuacji wskazują, że to przedstawienie powinno nosić inny tytuł. A może przesadzam i dokładanie „slime pupy” samemu najbardziej legendarnemu polskiemu upupawioczowi Gombrowiczowi jest teraz iconic? I don`t know.  xD xD xD [Recenzując takie dzieło, trzeba używać adekwatnych emotikonów].

Podczas dłużyzn nic się nie dzieje. Ale aktorzy cały czas naprawdę się starają, tworzą ciekawe, zwracające uwagę role. Po pierwszej części czuję, że nie mogę być już bardziej znudzony, głodny i sfrustrowany. Gdzie jest „Ferdydurke”? Gdzie jest Gombrowicz? Osobo reżyserska, prosimy o zdrowe dla talentu dążenie do esencji. Nadanie spektaklowi sensu, rytmu, struktury. To są zadania, z których reżyser jest rozliczany. Czuję, że pomimo mojej sympatii do zespołu aktorskiego i Teatru Dramatycznego w ogóle, nie potrafię „wejść w to przedstawienie”, „uwierzyć i chcieć i podążać za reżyserską myślą. Uznaję, że uczciwiej uczynię… rejterując od wnikania w głębsze znaczenia tego spektaklu. Cieszy mnie, że widownia głosuje za przedstawieniem i nieco ukryta na starym Mokotowie Scena Przodownik ma widownię wypełnioną po brzegi. A recenzent, jak to recenzent – zabrakło mu talentu, aby zrozumieć głębię przedstawienia, opisał więc tylko, i to powierzchownie, to co czuł.

fot. Katarzyna Chmura

Komentarze
Udostepnij
Tags: , ,