Recenzje

Groza

Paweł Pieniążek: Po kalifacie. Nowa wojna w Syrii. Czarne, Wołowiec 2019 – pisze Izabela Mikrut.

Wydawać by się mogło, że zakończenie działań zbrojnych oznacza powrót do normalności i stabilizację. Paweł Pieniążek w tomie „Po kalifacie. Nowa wojna w Syrii” pokazuje, jak błędne jest takie myślenie, a jednocześnie – jak daleka jest droga do prawdziwego pokoju. Autor stara się zrozumieć – i doświadczyć – co oznacza koniec kalifatu. Wie doskonale, że nie tak łatwo wygasić konflikty i uspokoić nastroje. W swojej książce chce zaprezentować czytelnikom zjawiska, które kształtują sytuację społeczną w rejonie. Jednak żeby móc w pełni zobrazować sytuację w tej części świata, czasami musi odwoływać się do historii lub polityki. Zamienia się zatem w tłumacza, który czytelnikom przekazuje wiadomości o wydarzeniach w Syrii, ich konsekwencjach i postawach mieszkańców.

W niemal każdym reportażu musi poświęcić sporo miejsca na wyjaśnienia. Dba o to, by brzmiały naturalnie, bez oceniania i subiektywnych odczuć: rejestruje jedynie to, co miało miejsce w najbliższej okolicy i zestawia z decyzjami rządzących, pokazuje, jak wyglądały walki w tej części kraju. To stanowi tło, z którego autor bezpośrednio przechodzi do portretowania bohaterów swoich reportaży. Wybiera sobie ludzi, którym łatwo jest kibicować, którzy za wszelką cenę chcą zachować normalność i postępują w sposób zrozumiały dla czytelników. Dzięki takim postaciom może być bardziej dla odbiorców przekonujący, silniej wybrzmiewać będą wiadomości wstrząsające i bunt wobec zła. Informacje uzyskane od swoich rozmówców Pieniążek potrafi wtopić w opowieść tak, by funkcjonowały jako dane od wszechwiedzącego narratora, umiejętnie kojarzącego fakty. Dzięki temu tom „Po kalifacie” nabiera bardziej literackiego charakteru. To przełamanie przydaje się zwłaszcza wtedy, gdy odbiorcy będą już zmęczeni tłumaczeniami – koniecznymi, choć niezbyt wciągającymi (chyba że ktoś akurat szuka konkretów i bardziej nastawiony jest na rejestrowanie rzeczywistości niż na emocje towarzyszące reportażom).

W całej serii Linie frontu wydawnictwa Czarne spotyka się książki o różnym stopniu zaangażowania (i różne jakościowo). Paweł Pieniążek nie idzie na łatwiznę i nie rozmywa narracji. Przede wszystkim interesuje go analizowanie sytuacji w Syrii, przedstawianie jej tak, by stała się oczywista również dla czytelników. Dopiero w drugiej kolejności sięgać będzie po doświadczenia zwykłych ludzi i po wpływ wojny na ich codzienność. Wybiera zestaw rzetelnych danych, żeby uzupełniać je tym, co istotne dla rozmówców i co oddziaływać będzie na wyobraźnię czytelników. Miałby autor sporo możliwości, żeby swojej publiczności podsuwać obrazki sugestywne i upraszczane – nie chce jednak tego robić. Odrzuca tematy dziennikarskie, woli drążyć i dowiadywać się więcej niż widać na pierwszy rzut oka. Rezygnuje też świadomie z naiwności, która być może skłoniłaby do czytania szerszą grupę odbiorców, nie gra na emocjach. Jedynym ukłonem w stronę masowej publiczności wydają się tutaj być zdjęcia, które co pewien czas powracają i przetykają teksty. Paweł Pieniążek pisze rzeczowo i to przekona do niego fanów reportaży wojennych.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,