Astrid Lindgren: Przygody Pippi. Nasza Księgarnia, Warszawa 2020 – pisze Izabela Mikrut.
Spośród bohaterów stworzonych przez Astrid Lindgren Pippi należy do najbardziej rozpoznawalnych – i jednocześnie najcenniejszych jeśli chodzi o budowanie u małych odbiorców pewności siebie oraz mierzenia się z rozmaitymi lękami czy koniecznościami. Na rynek wkracza ogromny tom – „Przygody Pippi”, czyli połączone trzy książki: „Pippi Pończoszanka”, „Pippi wchodzi na pokład” oraz „Pippi na Południowym Pacyfiku”. Tworzenie takich monumentalnych publikacji to znakomity pomysł: dzieci, które zechcą sięgnąć po kolejne przygody bohaterki, będą miały łatwy dostęp do propozycji autorki i będą mogły prześledzić rozwój opowiadań układających się w jedną całość. Pippi Pończoszanka – oraz jej mali sąsiedzi, Tommy i Annika spędzają czas na niekończących się zabawach – nawet jeśli trafią do szkoły (dotyczy to Pippi, niechętnej jakiemukolwiek sposobowi ograniczania wolności), oznaczać to będzie kolejną przygodę i radość.
Mała rudowłosa dziewczynka, która mieszka sama i charakteryzuje się wyjątkową siłą, otwiera dzieciom wstęp do krainy fantazji. I o ile maluchy czytają tę postać jako towarzyszkę zabaw, o tyle już dorośli zwrócą uwagę na wielką odpowiedzialność tej bohaterki: Pippi jest tą, która (najprawdopodobniej) chowa przysmaki w starych pniach drzew, pilnuje, żeby maluchom nic się nie stało, staje w obronie słabszych, chroni dom przed złodziejami, poucza tych dorosłych, którzy uważają, że dzieci można traktować z wyższością i rozbudza wyobraźnię. Z Pippi nie można się nudzić: ta mała dziewczynka zawsze kipi pomysłami na zabawy, pokazuje odbiorcom, że nawet w wyjątkowo niesprzyjających rozrywkom chwilach można znaleźć coś, co pocieszy i podniesie na duchu. Jeśli nie da się wybrać na zakupy, można szukać spunka, jeśli nie można iść do cyrku, wystarczy wyjąć stary kufer i przebierać się w to, co się w nim znajduje. Pippi nie będzie tłumaczyć nikomu, że słodycze w nadmiarze są szkodliwe – kupi wiele kilogramów cukierków i rozda dzieciom, spełni także ich marzenia jeśli chodzi o zabawki. Wie doskonale, że czasami można sobie pozwolić na odstępstwa od reguł, które wprowadzają dorośli. Żeby odbiorcom nie było żal dziewczynki, która nie ma mamy ani taty, Astrid Lindgren wprowadza w pewnym momencie ojca bohaterki, dorosłego – który, w odróżnieniu od Pippi, zachowuje się bez przerwy jak dziecko. Tom „Przygody Pippi” to nie tylko popis wyobraźniowy – autorka funduje również odbiorcom festiwal humoru. U Pippi króluje absurd, liczy się tu lekkie podejście do rzeczywistości i bagatelizowanie reguł wprowadzanych przez dorosłych. Kiedy Pippi czuwa, można zrobić wszystko – ta bohaterka nie pozwoli, by komuś stała się krzywda. To sprawia, że książki, które znają pokolenia, co pewien czas powracają na rynek i mogą cieszyć kolejne roczniki maluchów. „Przygody Pippi” się nie starzeją.
Cały tom „Przygody Pippi” to wymarzona lektura dla dzieci pragnących odejścia od pouczeń i wskazówek, jak się zachowywać. Astrid Lindgren stworzyła dla czytelników świat, do którego mogą uciekać, ilekroć otoczenie wyda się zbyt przygnębiające. Oryginalne ilustracje Ingrid Vang-Nyman ubarwiają tę książkę i rozbudzają ciekawość dzieci.