Recenzje

Księżniczka

Izabella Frączyk, Jagna Rolska: Kaprys milionera. Prószyński i S-ka, Warszawa 2020 – pisze Izabela Mikrut.

Nic w życiu nie przychodzi łatwo, nawet jeśli ma się nieograniczone zasoby gotówki. Przekonać się o tym może Danka, zwykła pracownica dyskontu. Danka jest nieatrakcyjna, ma nadwagę, a do tego nie potrafi sobie poradzić z własnym życiem. Jakby było mało nieszczęść w jej codzienności, współlokatorka Danki zostaje znaleziona martwa. Wszystko wskazuje na to, że teraz Danka stanie się celem morderców. Chociaż okładka w połączeniu z tytułem całkiem słusznie sugeruje, że oto dwie poczytne autorki postanowiły się zmierzyć z wymogami powieści erotycznej, „Kaprys milionera” początkowo wskazuje bardziej na sensację i kryminał wyostrzone do granic możliwości: dzieje się dużo i nawet jeśli niezbyt przekonująco – nie ma to znaczenia. Dance i tak będzie się kibicować w jej doświadczeniach. Równolegle bowiem z coraz większymi tarapatami Danki, Emil Kastner, znudzony przygodnym seksem milioner, zakłada się z przyjacielem, że pozna kobietę odległą od ideału tak bardzo, jak to tylko możliwe – i w pół roku uczyni z niej piękność. Panowie podchodzą do sprawy bardzo poważnie, spisują nawet umowę – nie ma znaczenia lejący się litrami alkohol, liczy się honor. Danka trafia na Emila, a ponieważ i tak powinna na jakiś czas usunąć się wszystkim z oczu, podejmuje wyzwanie.

I w ten sposób „Kaprys milionera” przechodzi od kryminału w sferę reality show. Kobieta dowiaduje się, dlaczego nie powinna jeść najtańszego i wysokoprzetworzonego jedzenia, pracuje z dietetyczką i wykonuje codziennie zalecane jej ćwiczenia. Dostaje się w ręce stylistów i lekarzy, a ponieważ pieniądze nie mają znaczenia, liczy się za to czas – może przez parę miesięcy funkcjonować w świecie, którego do tej pory nie znała. Zmienia się jej wygląd, twarz i sylwetka, ale także sposób myślenia. Teraz już nie ma obaw, że zacznie zatruwać organizm fastfoodami – a to oznacza, że zmiana może utrzymać się dłużej niż tylko do rozstrzygnięcia zakładu. Izabella Frączyk i Jagna Rolska próbują pod pozorami realizowania schematów powieści erotycznych podsunąć czytelniczkom kilka wskazówek na metamorfozę. Owszem, ułatwiają sobie zadanie przez rozmaite ingerencje specjalistów w ciało – ale przypominają też o najprostszych sposobach dbania o siebie, choćby o zbilansowanej i wykorzystującej produkty sezonowe diecie, która nie musi uszczuplać portfela. Nie da się ukryć, szukają w tym obszarze możliwości pouczenia czytelniczek.

Dopiero kiedy uda im się wprowadzić w życie Danki rewolucję, mogą sobie pozwolić na odważne erotyczne sceny. Uciekają jednak od przewidywalności: to, że milioner postanawia zamienić brzydulę w księżniczkę, to tylko punkt wyjścia, a nie uruchomienie baśniowego scenariusza. Siłą „Kaprysu milionera” jest rezygnacja z fabularnych oczywistości (słabością – zbyt mocne rozwiązania, niemal zero-jedynkowe). W pewnym momencie prywatne sprawy Danki zaczną czytelniczki angażować. Ale w ramach odkrywania siebie samej kobieta będzie mogła także rozpocząć walkę o własną seksualność – i tu Frączyk oraz Rolska popisują się wyobraźnią (i odwagą) rzadko spotykaną w gatunku. „Kaprys milionera” to ciekawe czytadło z paroma mocniejszymi scenami – ale nie mogło być inaczej, skoro za realizację wzięły się dwie sprawdzone autorki.

Komentarze
Udostepnij
Tags: , ,