Recenzje

Kto z państwa (nie) kłamie?

O spektaklu „Prawda” Floriana Zellera w reż. Mirosława Bielińskiego i Dawida Żłobińskiego na scenie Teatru TeTaTeT w Kielcach pisze Krzysztof Krzak.

Komedia małżeńska „Prawda” Floriana Zellera zaistniała na francuskich scenach w 2011 roku. Dość szybko, bo już dwa lata później, dotarła do Polski w tłumaczeniu Barbary Grzegorzewskiej, a w lutym 2020 roku zagościła na scenie Teatru TeTaTeT w Kielcach, gdzie do dziś bawi widzów i jednocześnie skłania do przemyśleń. „Samo życie” – powie jedna z pań stojących za mną w kolejce do szatni.

„Prawda” Zellera zaczyna się od końca… miłosnej schadzki Michała z Alicją (w Teatrze TeTaTeT ma ona twarz i urok Magdaleny Wojcik, wieloletniej aktorki warszawskiego Teatru Ateneum, dziś znanej głównie z roli Beaty w telenoweli „Klan”). Po upojnych chwilach z kochanką mężczyzna nerwowo poszukuje skarpetki i generalnie spieszy się, bo jest już spóźniony na biznesowe spotkanie. Szybko widz dowiaduje się, że kochankowie spotykają się już od pół roku. I właśnie kobieta, nękana wyrzutami sumienia, zamierza wyznać prawdę swojemu mężowi, który jest najlepszym przyjacielem jej… kochanka. Michał przekonuje ją, żeby tego nie robiła właśnie w imię ich wieloletniej przyjaźni, tym bardziej, że Paweł utracił niedawno pracę i jego kondycja psychiczna nie jest najlepsza. Poza tym, argumentuje Michał, wszyscy kłamią i gdyby pewnego dnia ludzie przestali się okłamywać, na ziemi nie ostałaby się ani jedna para i byłby to koniec cywilizacji. Nie zawsze mówienie prawdy jest dobre, zdaje się twierdzić Florian Zeller, autor „Prawdy” w ślad za choćby Henrykiem Ibsenem i Voltairem, którego sentencję: „Kłamstwo jest cnotą, jeśli pozwala uniknąć cierpienia” uczynił mottem swojej sztuki.

Od momentu zapowiedzi przez Alicję zamiaru wyznania prawdy mężowi, między bohaterami sztuki zaczyna toczyć się pełna finezji, zabawnych sytuacji i zwrotów akcji gra, w której bierze też udział żona Michała, Laura. Motorem napędowym akcji jest cyniczny, hipokrytyczny, pewny siebie i posiadający niebywałą wręcz zdolność „zagadywania” problemów i odwracania kota ogonem Michał. Tak się jednak zdarzy, iż to właśnie on wyjdzie z całej tej misternej gry najbardziej poobijany. I to nie tylko za sprawą domniemanego romansu jego żony z Pawłem. Domniemanego, bo tak do końca nie wiadomo, czy przyznanie się przyjaciela Michała do romansu z Laurą jest prawdą, czy tylko zemstą, tym bardziej, że kobieta zaprzecza jakoby cokolwiek ją łączyło z Pawłem. A jednocześnie płacze, gdy dowiaduje się, że najlepszy przyjaciel jej męża wyjeżdża do Szwecji (świetnie tę dwuznaczność, nieodgadnioność swojej bohaterki gra Teresa Bielińska). Co zatem jest prawdą, a co nie? I kto tu kłamie? A może wszyscy?

Przedstawienie „Prawdy” w Teatrze TeTaTeT to popis gry aktorskiej Mirosława Bielińskiego (Michał), który wspólnie z Dawidem Żłobińskim spektakl wyreżyserował. Bieliński tworzy postać na wskroś komiczną, pokazując jednocześnie przemianę swojego bohatera z osoby – w swoim mniemaniu – cwanego oszusta we frajera, który jako jedyny nie zna prawdy. Aktor ma kilka absolutnie genialnie zagranych scen, jak choćby ta, w której udaje ciotkę Alicji czy też w decydującej rozmowie z przyjacielem. W roli Pawła widziałem Marka Kępińskiego, na co dzień aktora Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie, reżysera innego hitu Teatru TeTaTeT, czyli „Seksu dla opornych”. Kępiński śmieszy swoją powagą, stoicyzmem; emocje swojego bohatera przekazuje subtelnymi aktorskimi środkami wyrazu, dyskretną mimiką, spojrzeniem. To bardzo dobra rola tego aktora.

Dobrym pomysłem reżyserów było nadanie francuskiej sztuce lokalnego kolorytu poprzez umieszczenie w dialogach Kielc i jednej z tutejszych galerii handlowych oraz Radomia i Warszawy, przez co historia bohaterów staje się bliższa widzom zasiadającym na kameralnej scenie Kieleckiego Centrum Kultury. Pomysłowa jest scenografia Iwony Jamki, minimalistyczna i funkcjonalna. I zapewne lekka, bo aktorzy bez trudu podczas blackoutów dostosowują ją do potrzeb kolejnej odsłony historii dwóch zaprzyjaźnionych małżeństw. Ale to trzeba samemu zobaczyć!

Fot. Paweł Olszacki / materiał teatru

Komentarze
Udostepnij
Tags: , , , , , , ,