Stanlee Phelps, Nancy Austin: Kobieta asertywna. Rebis, Poznań 2020 – pisze Izabela Mikrut.
„Kobieta asertywna” to książka, która na polskim rynku ukazuje się po raz drugi, za to w oryginale została wydana w latach 70. XX wieku – do nowości książkowych może i nie należy, ale traktowana jest wciąż jak odkrycie dla sporej grupy czytelników. O jej przydatności i popularności może świadczyć fakt, że błyskawicznie znika z księgarskich półek. W odróżnieniu od wielu kioskowych poradników, napisana jest z rozmachem. Autorki starannie przeprowadzają odbiorczynie przez meandry asertywności rozumianej jako umiejętność stawiania na swoim, ale jednocześnie – niezrażania do siebie ludzi. Stanlee Phelps i Nancy Austin bardzo dbają o to, żeby czytelniczki nie myliły pojęć i żeby wybrały od razu właściwy sposób postępowania z innymi – nieważne, czy będą to mężczyźni, współpracownicy, domownicy – w każdej sytuacji społecznej i prywatnej umiejętności zachowania asertywnego mogą się przydać. Przynajmniej do tego przekonują Phelps i Austin.
Żeby ułatwić zadanie czytelniczkom, obie autorki wybierają przejrzysty sposób prowadzenia narracji. Będą się opierać na przykładach – i to na przykładach wyostrzonych, tak, by pozbawić odbiorczynie wątpliwości. Analizują kolejne zachowania z życia wzięte (w wersji dostosowanej do poradników, czyli – oczyszczonej z motywów, które zaburzałyby ocenę sytuacji) i pokazują prawdopodobne postawy czterech różnych kobiet. Jedna z nich jest zawsze przesadnie uległa, zgadza się na wszystko lub za wszystko przeprasza – stara się zdystansować i wyciszyć, ucieka od problemów i konfrontacji. Druga stanowi jej przeciwieństwo (i jednocześnie stereotyp wojującej feministki): atakuje, zanim ktokolwiek zdąży postawić jej jakikolwiek zarzut, odstrasza od siebie sposobem bycia, wie, że jeśli będzie konsekwentna w swoim działaniu – część kłopotów rozwiąże się sama poza nią, bo nikt nie będzie chciał się z nią zadawać. Trzecia kobieta wybrana jako typowa – charakteryzuje się nieszczerością i snuciem intryg. Ta zawsze ukrywa swoje uczucia, umie manipulować ludźmi i wszelkie sprawy rozwiązuje po swojemu – jednak tracąc na wiarygodności. Dopiero czwarta z kobiet to modelowa kobieta asertywna – i to ona ma dawać dobry przykład odbiorczyniom. Ale autorki przypominają całkiem często, że nie ma czegoś takiego, jak ideał zachowań asertywnych: wskazują drogi postępowania i reakcje, które trzeba będzie dopasowywać do realiów. Przekonują czytelniczki, że nie zawsze uda się zachować wzorcowo, wystarczy jednak zrozumieć ideę asertywności, żeby radzić sobie w niewygodnych sytuacjach. Zależy im przede wszystkim na tym, żeby odbiorczynie nabrały wiary w siebie i nauczyły się, że sporo od nich zależy – „Kobieta asertywna” jako poradnik do pracy nad sobą jest książką wyjątkowo przydatną, jeśli więc ktoś szuka zbioru podpowiedzi i życiowych komentarzy – tu dowie się, jak nie postępować, a jak reagować w niekorzystnych okolicznościach. Lektura wiąże się z koniecznością wcielania w życie porad, nie ma tu ćwiczeń do wykonywania – ale ponieważ sugestywne scenki zapadają w pamięć, czytelniczki nie powinny mieć problemów z wykorzystywaniem wskazówek.