Dariusz Kortko, Marcin Pietraszewski: Cena nieważkości. Kulisy lotu Polaka w kosmos. Agora, Warszawa 2018 – pisze Izabela Mikrut
Na fali wtórnego zainteresowania kosmosem i lotami kosmicznymi znakomity dziennikarski duet Dariusz Kortko i Marcin Pietraszewski bierze się za przypomnienie polskich kosmonautów. To jednocześnie reporterskie ukazanie kawałka ciekawej przeszłości, a i odpowiedź na zachodnie publikacje (również u nas przez Agorę wprowadzane na rynek). Skoro w świadomości czytelników na powrót zaistniało “siedmiu wspaniałych” z amerykańskich programów lotów, przydałoby się uzupełnić wiedzę. Zwłaszcza że spojrzenie po latach może się okazać bardzo intrygujące.
Reporterskim celem staje się tutaj Mirosław Hermaszewski, pierwszy Polak w kosmosie. Ale dość szybko okazuje się, że nie tylko on zasługuje na wzmiankę. Razem z nim powinno się pokazać odbiorcom innych potencjalnych kosmonautów, lotników przygotowujących się do podboju kosmosu i rywalizujących z Hermaszewskim o miejsce w kabinie – według nie zawsze i nie wszystkim znanych reguł. Zwłaszcza że nie decydowało tu ani profesjonalne przygotowanie, ani predyspozycje psychiczne, ani nawet pozycja w zespole. W decyzje personalne wkracza polityka: każdy ruch musi zostać przemyślany pod kątem wpływu na stosunki międzynarodowe. Działa cenzura, nie można oficjalnie mówić choćby o tym, jak Hermaszewski stracił ojca. Takie wiadomości, dla młodszego pokolenia funkcjonujące jako ciekawostki z PRL-u, tropią autorzy tomu bardzo chętnie, wiedząc, że przyciągną tym publiczność.
Kortko i Pietraszewski nie zajmują się wyjaśnianiem kontekstu społeczno-politycznego, przynajmniej w większej części książki. Tylko tam, gdzie brak wiadomości zafałszowałby obraz, decydują się na dodatkowe komentarze. Najbardziej interesują ich ludzie i relacje między nimi, etyka pracy oraz cienie i blaski bycia kosmonautą. Z jednej strony niekończące się badania, często absurdalne, czyli coś, co akcentował już Tom Wolfe w swojej książce, z drugiej – druk olbrzymiej ilości plakatów i znaczków z dwoma wizerunkami, bo do końca nie wiadomo, kto poleci w kosmos i zostanie bohaterem narodowym.
Unikają dziennikarze pisania biografii, przedstawiają kandydatów na kosmonautów raczej w działaniu niż przez encyklopedyczne notki. Nawet tam, gdzie trzeba dotrzeć do bohaterów opowieści, nie ma potrzeby zbierania wszystkich informacji, o wiele lepiej prezentować ich przez pryzmat pojedynczych działań, reakcji lub wypowiedzi, które zapadną w pamięć. Krótki dialog czy sugestywna scenka działają lepiej niż niekończące się wyjaśnienia, zresztą w ten sposób uzyskują też Kortko i Pietraszewski bardzo dobry rytm książki. To reportaż napisany z humorem i inteligentnie, pełen niespodzianek dla czytelników. Nie będzie tu żmudnego analizowania każdego kroku przygotowań do lotów. Nie pomijają za to autorzy kontekstu – wiedzą, że muszą przynajmniej odrobinę odnieść się do tego, co działo się w kosmicznym wyścigu między Stanami Zjednoczonymi i ZSRR. Zależy im również na podtrzymywaniu obrazu normalnego człowieka: Hermaszewski nie jest superbohaterem, w tej książce też nie zyskuje takiego wizerunku. Autorzy starają się odnotować jego wrażenia, reakcje, ewentualne źródła stresu czy przyczyny gorszego humoru: chodzi o to, żeby mimo lotu w kosmos zaznaczyć to, co działo się w ramach codzienności. Takie podejście owocuje książką przystępną i budzącą powszechne zainteresowanie. Nie trzeba być specjalistą od programów lotów kosmicznych, żeby cieszyć się tą lekturą.
Kortko i Pietraszewski piszą dla zwykłych ludzi, tak dobierają i tematy, i sposoby ich przedstawiania, żeby przekonać do siebie szerokie grono odbiorców. A przy okazji tworzą książkę, która z powodzeniem może konkurować z zachodnimi publikacjami: owszem, żeby “Cena nieważkości” została wydana za granicą, przydałby się zestaw przypisów o tematyce historycznej i społeczno-obyczajowej, bo to, co dla polskich czytelników oczywiste, niekoniecznie musi być zrozumiałe w innym kontekście – ale i tak jest to tom warty uwagi.