Recenzje

Mickiewicz odczytany na nowo

O spektaklu „Ballady i romanse” Adama Mickiewicza w reż. Piotra Tomaszuka w Teatrze Wierszalin w Supraślu pisze Krzysztof Krzak.

Dobiega końca Rok Romantyzmu Polskiego. Jego trwania najmocniej, a niekiedy i najdotkliwiej odczuli widzowie Teatru Telewizji. Niekiedy jednak warto się przemóc i odrzuciwszy sarkastyczne narzekania, że oto znowu dają coś okolicznościowego, zasiąść przed telewizorem i popatrzeć. A nuż trafi się coś tak wartościowego, jak „Ballady i romanse” samego Mickiewicza w inscenizacji Teatru Wierszalin z podlaskiego Supraśla.

To właśnie „Balladom i romansom” wydanym równo 200 lat temu zawdzięczamy wspomniany już nadzwyczajny rok. To one zapoczątkowały w polskiej literaturze nową epokę, epokę romantyzmu, stając się swoistym manifestem nie tylko artystycznym młodego pokolenia. To w nich Adam Mickiewicz wyłożył główne założenia nowego postrzegania świata, wyrażające się w słynnych stwierdzeniach: „Miej serce i patrzaj w serce” czy „Czucie i wiara silniej mówi do mnie, / Niż mędrca szkiełko i oko” przeciwstawiające klasycznemu racjonalizmowi i empiryzmowi uczuciowość i emocjonalność biorące swoje źródło w prawdach głoszonych przez prosty lud.

Wydając debiutancki tomik wierszy, Mickiewicz miał lat 24. Był to w jego życiu najszczęśliwszy, w miarę beztroski okres spędzany w towarzystwie przyjaciół z Towarzystwa Filomatycznego, wśród których byli m.in. Jan Czeczot, Tomasz Zan, Franciszek Malewski i Józef Jeżowski, którym Piotr Tomaszuk, adaptator tekstów i reżyser przedstawienia pokazanego 6 grudnia w TVP Kultura niejako w imieniu wieszcza twórczość jego dedykuje. Oryginalnie „Ballady i romanse” zaistniały w Teatrze Wierszalin (założonym i prowadzonym od ponad 30 lat przez Tomaszuka) w dzień związany z historią naszego kraju, 22 lipca bieżącego roku. Można je zobaczyć „na żywo” w siedzibie Wierszalina (najbliższe spektakle zagrane zostaną 9, 10, 16 i 17 grudnia). Trwa tam półtorej godziny. Telewidzowie zobaczyli wersję okrojoną do niespełna 70 minut (realizacji telewizyjnej podjął się doświadczony w tej materii Józef Kowalewski). Zobaczyliśmy jedenaście spośród czternastu oryginalnie zamieszczonych w poetyckim tomie utworów. Spektakl rozpoczął „Tukaj albo próby przyjaźni”, potem były: „Pierwiosnek”, „Romantyczność”, „Świteź”, „Świtezianka”, „Rybka”, „Powrót taty”, „Pani Twardowska”, „Lilie”, „Kurhanek Maryli” i „Dudarz” na zakończenie. Zwieńczyło przedstawienie pozdrowienie „Bądźcie zdrowi”. Na każdy z wymienionych utworów Piotr Tomaszuk znalazł  oryginalny pomysł, tworząc odrębną etiudę, porywający mikro dramat w melodramatycznej formie. Słowu towarzyszy świetna muzyka, którą stworzył Adrian Jakuć–Łukaszewicz, wykonywana na historycznych instrumentach, takich jak cymbały czy lira korbowa. Znakomicie odnajdują się w tej konwencji aktorzy: Monika Kwiatkowska, Magdalena Dąbrowska, Mateusz Stasiulewicz, Dariusz Matys, Katarzyna Wolak-Gąsowska, Rafał Gąsowski i Grzegorz Zaręba w roli Żyda. Prezentują oni wysokiej próby aktorstwo wokalno–dramatyczne. Ubrani w filareckie mundurki bawią, wzruszają i przestraszają, jak chciał Mickiewicz. Znakomite przedstawienie, które z lekturowo– okolicznościowego tytułu robi spektakl, który wciąga bez reszty. Całość uzupełnia bardzo pomysłowa scenografia Mateusza Kasprzaka, która jednym przestawieniem elementu zmienia przestrzeń a to w klasę, a to w karczmę, tudzież zajazd czy podmiejskie pustkowie.

Na zakończenie nieco z innej beczki: kilka dni temu niejaki Paweł Sałek, doradca Prezydenta RP, w znienawidzonej przez rządzących TVN 24, argumentował konieczność przyznania TVP kolejnej daniny w wysokości 700 milionów złotych na realizacją przez tę telewizję misji, dodając, że jako jedyna produkuje spektakle telewizyjne. Zapomniał tylko dodać, że teraz premiery Teatru TVP odbywają się średnio raz na miesiąc, a teatralne pasmo TVP Kultura przesunięto właśnie na późne godziny wieczorne (przypomnijmy, że jakiś czas temu teatr w TVP 1 ustąpił miejsca w prime timie serialowym „arcydziełom” typu „Leśniczówka”). „Ballady i romanse” rozpoczęły się o 22.15, a zakończyły przed północą, gdy przed telewizorami zasiadali już tylko wyjątkowo zdeterminowani teatromani. Co prawda, spektakl Teatru Wierszalin można obejrzeć na vod, ale w mojej ocenie nie jest to już teatr telewizyjny, a teatr internetowy. Kolejny spektakl teatralny w TVP Kultura („Zakład doświadczalny Solidarność” w reżyserii Adama Sajnuka) rozpocznie się jeszcze później.

Fot. Magdalena Rybij (materiał Teatru Wierszalin)

Komentarze
Udostepnij
Tags: , , , , , , , , , ,