T. M. Logan: 29 sekund. Bukowy Las, Wrocław 2019 – pisze Izabela Mikrut.
„29 sekund” to thriller, który opiera się na prostym schemacie, ale jego siła tkwi nie w fabule, a w precyzyjnie prowadzonej narracji. Odbiorcy podążają tu za Sarah, młodą kobietą, która chce robić karierę na uczelni – jednak nie wie, jak poradzić sobie z pewnym profesorem. Mężczyzna molestuje kolejne pracownice i jest w swoich działaniach bezkarny: bardzo dba o zachowywanie pozorów, a Sarah – zastraszana i przekonana, że nic nie zdziała – daje się wpędzić w pułapkę. Kiedy wydaje się, że nic już w jej sytuacji się nie zmieni, następuje przedziwny, niemal filmowy zbieg okoliczności. Kobieta ratuje przed śmiertelnym wypadkiem małą dziewczynkę. Jej ojciec proponuje nietypowy sposób spłacenia długu: pomoże pozbyć się jednej, wybranej osoby. Ktoś zniknie bez śladu i żadnych problemów dla Sarah, bohaterka musi tylko podać nazwisko. A ponieważ trafia na poważną chwilę kryzysu w życiu Sarah, otrzyma zadanie do zrealizowania.
Wołkow jest w tej powieści postacią rodem z baśni, napędza wydarzenia, zmienia ich bieg i wprowadza podpowiedź w sytuacji pozornie bez wyjścia. Znika równie szybko, jak się pojawił – i sekwencja z nim przypomina zaczerpniętą z innego gatunku. To wybawca, ale i powód kolejnych kłopotów. Co ciekawe, Sarah – zupełnie inaczej niż typowe bohaterki literackich kryzysów – nie ma oporów przed rozmawianiem z innymi o swoich dramatach. Jej przyjaciółki wiedzą o zakusach profesora, komentują to nawet i podsuwają sensowne sposoby ukrócenia jego zapędów. Kobieta w żadnym momencie nie zostaje sama z dylematami: o trudnych sprawach poinformować może też ojca, Wołkow sam zbiera potrzebne wiadomości. Nawet jeśli ta postać zareaguje czasami zgodnie z oczekiwaniami odbiorców, żeby trochę pogorszyć własną sytuację, daje się to zrozumieć za sprawą odpowiedniego kreślenia jej charakteru. T. M. Logan nie przejmuje się tak bardzo prawdopodobieństwem – interesuje go możliwość kreślenia bardzo oryginalnych pułapek, opartych między innymi na dylematach moralnych. Oferta Wołkowa prowadzi bowiem nie do usunięcia profesora ze świata żywych, a do spotkania kata i ofiary. I wtedy dopiero zacznie być groźnie.
W ramach kreślenia sylwetki Sarah, Logan nie skupia się na przejrzystości intencji. Podkreśla, że kobieta boi się stracić pracę i dlatego będzie podporządkowywać się poleceniom zwierzchnika – nie postawi mu się wprost i nie poinformuje otoczenia o jego działaniach w bezpośredniej konfrontacji – tym samym utrudnia sobie ogłoszenie prawdy w sprzyjającym momencie. Te dwa cele – chęć ujawnienia prawdy i troska o stanowisko – jednak się nie równoważą, a to od nich zależy powodzenie całej historii. Sarah ucieka przed molestowaniem seksualnym, boi się gwałtu – a jednocześnie sama udaje się do domu wroga, cóż z tego, że z opracowanym planem działania i wsparciem bliskich. Gdzieś w „29 sekund” Logan gubi możliwość zasugerowania czytelnikom realnych sposobów rozwiązania problemu, bawi się po prostu motywem zastraszania i reakcji zaszczutej kobiety. Jeśli jednak nie przekonuje w ramach fabuły, może zainteresować czytelników narracją samą w sobie – prowadzi ją bowiem sprawnie i bez stylistycznych potknięć. Może to być za mało na pełnowartościowy thriller, ale sprawność opowiadacza też ma znaczenie w lekturowej przyjemności.