Recenzje

Mrok w domu

Kaira Rouda: Ten jeden dzień. W.A.B., Kraków 2019 – pisze Izabela Mikrut.

Budzi grozę ta powieść i w zasadzie tylko nadmierna drobiazgowość powoduje, że psychopatyczny bohater przestaje momentami być wiarygodny i prawdziwy. W najmniejszych szczegółach planuje on bowiem międzyludzkie kontakty – bez trudu manipuluje innymi, ale kiedy przechodzi w rytm działania przestępcy, przewraca się na zbyt oczywistych motywach. Ponadto jak na mężczyznę – za dużo przesłanek równocześnie jest w stanie przeanalizować, chwilami wychodzi na jaw sposób myślenia autorki. Nie zmieni to jednak faktu, że “Ten jeden dzień” to mocna książka. Jeśli czytelników nie zmęczy odwlekanie nieuchronnego, w pewnym momencie obyczajówki powieść obyczajowa zmieni się w thriller, a później płynnie przejdzie w kryminał. A wszystko w poczuciu niepewności i niedookreślonego zagrożenia – wbrew zapowiedziom, że będzie idealnie.

Paul i Mia wybierają się na starannie zaplanowaną randkę. Synów zostawiają z opiekunką, a sami jadą do swojego domku za miastem, żeby spędzić czas tylko we dwoje. Oboje bardzo się starają, żeby żadne zmartwienie nie zmąciło ich szczęścia. Oboje prowadzą przed sobą tajemnicą grę. Narrację prowadzi Paul, który dba o to, żeby nie zdradzić się w żaden sposób i z własnymi zamiarami, i z rozmaitymi grzeszkami. Wyczulony na wysyłane przez siebie sygnały, rejestruje też dziwne lub nietypowe gesty u Mii. Zwłaszcza odchodzenie od rutyny budzi jego niepokój i wzmaga nerwowość. A wytrącony z równowagi musi ciężko pracować nad sobą, żeby stłamsić wewnętrzny “ogień” (jest świadomy jego istnienia i czasami odwołuje się do wydarzeń, w których nie udało się go poskromić). W przeszłości porywczość wpędzała Paula w tarapaty. Ale teraz mężczyzna jest przecież ideałem. Mia musi w to wierzyć.

Kaira Rouda skupia się na drodze bohaterów do celu. Przedstawia szereg mikrogestów, które mogłyby świadczyć o przewrażliwieniu, gdyby bohaterowie nic przed sobą nie ukrywali. Sam Paul bezustannie powraca do przeszłości – własnej lub wspólnej z Mią – i wprowadza do świadomości odbiorców pojedyncze scenki albo wspomnienia. Dodaje do nich własną interpretację i dość szybko odbiorcy przekonają się, że mężczyzna znakomicie manipuluje innymi, a przez to staje się niebezpieczny. Teraz już trudno będzie uwierzyć w jego dobre intencje. Intrygę Rouda rozgrywa mistrzowsko, czuje się napięcie między bohaterami i ich próby zachowywania pozorów. Dzięki bardzo przekonującej narracji można przymknąć oko na kilka oczywistych rozwiązań rodem z klasycznych kryminałów. Eskalowanie emocji zamienia tę lekturę w wielką podróż. Autorka dokładnie pokazuje schematy działania psychopatycznego umysłu, łącznie z samousprawiedliwieniami, szukaniem wyjaśnień i źródeł problemu w logicznych z perspektywy kata okolicznościach. Jest “Ten jeden dzień” powieścią-przestrogą dla czytelniczek, ludzi pokroju Paula można spotkać wszędzie i bardzo łatwo wpaść w zastawiane przez nich sidła. Autorka tłumaczy mechanizmy działania i pokazuje przekonanie bohatera o własnej niewinności. Specjalnie unika głosu poszkodowanych – tu w grę wchodziłyby zaciemniające przekaz emocje. Tymczasem bezlitosna logika jest czymś, co wyróżnia tę narrację. Powieść “Ten jeden dzień” to thriller psychologiczny z przekonująco wymyślonymi postaciami – i nie ma tu znaczenia nawet świadomość, że wszyscy dobrze odgrywają narzucone sobie role. Kaira Rouda chce pokazać odbiorczyniom rodzaje pułapek i przestrzec przed “idealnym” życiem.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,