Recenzje

Na starożytnym sedesie

O książce Andrzeja Wypustka: Imperium szamba, ścieku i wychodka. Przyczynek do historii życia codziennego w starożytności. Sub Lupa, Warszawa 2018 pisze Izabela Mikrut.

To jedna z tych publikacji naukowych, które wzbudzić mogą powszechne zainteresowanie z racji odpowiedniego tematu. Andrzej Wypustek nie zdecydował się na książkę popularyzatorską: zamierza wypełnić lukę w badaniach, a przy okazji zaspokoić ciekawość ludzką – ale przy zachowaniu zasad pracy naukowej. „Imperium szamba, ścieku i wychodka” pozostanie zatem wydawnictwem niszowym, dotrze do wąskiego grona (przede wszystkim akademików) i może w przyszłości zainspiruje jakiegoś dziennikarza do bliższego przyjrzenia się kwestii latryn w najodleglejszych czasach.

Bada Wypustek starożytność z jej toaletowymi sekretami. Zwraca uwagę na to, że chociaż w przewodnikach znajdzie się mnóstwo odwołań do architektury czy malarstwa – trudno znaleźć informacje o miejscach, w których ludzie się wypróżniali – i o służących im przy zabiegach higienicznych narzędziach. Dlatego też swój tom poświęca na opowieści skatologiczne. Zajmować go będzie oddawanie moczu i kału oraz puszczanie wiatrów – obecność tego typu zachowań w miejscach do tego przeznaczonych, ale i w sztuce. Bardzo sumiennie sprawdza, jak wyglądały publiczne latryny, opowiada o błędach w ocenach dawniejszych badaczy, ale i o społecznym znaczeniu wychodków. Przedstawia specyfikę konstrukcyjną przestrzeni (w tym odległość między użytkownikami takiego przybytku podczas załatwiania swoich spraw), ale i ciekawostki w rodzaju odpowiednio wyprofilowanej podłogi niezbędnej przy utrzymywaniu czystości. Sprawdza, gdzie i w jaki sposób pozbywano się nieczystości, kiedy do zachowania higieny wystarczała woda, a kiedy należało się uciec do innych rozwiązań. Przedstawia rozmaite siedziska toaletowe, a także nakreśla różnice między dzisiejszymi i starożytnymi zwyczajami w tej dziedzinie.

Osobną kwestią jest obecność tabuizowanych teraz często tematów w sztuce – zwłaszcza w utworach satyrycznych. W komediach starożytnych aluzje do fizjologii są niewybredne, wręcz szokująco dosłowne. Autor przytacza wiele przykładów, które mogą zmienić myślenie o pismach starożytnych czy o sztukach teatralnych, zaznacza, jakie było podejście do dziś utajnianych szczegółów wypróżniania się. Nie jest to w żadnym wypadku satyra subtelna czy wyrafinowana, ale odbiorcy zyskają kolejny dowód na to, jak temat wychodków i korzystających z nich ludzi sprawdza się jako tworzywo tekstowe. Do ciekawostek należy analizowanie zachowanych napisów na murach: bazgranie sprośności na ścianach nie jest przecież wymysłem XX-wiecznych grafficiarzy, a motyw ten staje się kolejnym czynnikiem zachęcającym do lektury.

„Imperium szamba, ścieku i wychodka” to książka, która uzupełnia wiedzę o starożytności, a w pewnym stopniu pokazuje też zastosowanie łaciny w opowieściach o odchodach (dla tych, którzy uczyli się martwego języka na znakomitych poematach będzie to miła odskocznia od wzniosłości). Andrzej Wypustek stara się uporządkować wiadomości, zaprezentować je tak, żeby czytelnicy wyrobili sobie możliwie najpełniejszy obraz toaletowych zwyczajów ze starożytności. Wybiera ciekawy temat i realizuje go poprawnie – nic więcej czytelnicy potrzebować nie będą. Jest to publikacja przedstawiająca oryginalne podejście do przeszłości – dobrze, że autor odważył się na analizę bardzo przyziemnego tematu. Nie musiał nawet szukać usprawiedliwiającego podtytułu…

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,