Recenzje

Na zielono

Dan Pearson: Rok w ogrodzie. Wydawnictwo Literackie, Kraków 2019 – pisze Izabela Mikrut.

Ile radości może dać ogród – Dan Pearson próbuje do takiej formy relaksu przekonać jak największą liczbę odbiorców – albo skierować się do tych, którzy kochają sadzenie i pielęgnowanie roślin i chcieliby czerpać z tego ogromną satysfakcję. Znajdzie pokrewne dusze bez trudu – i wśród takich odbiorców jego książka “Rok w ogrodzie” cieszyć się będzie sporym powodzeniem. Przypadkowi czytelnicy raczej nic tu dla siebie nie znajdą – chyba że akurat szukają sposobu na relaks lub z jakiegoś powodu chcą zająć się przygotowywaniem ogrodów.

Książka została poprowadzona w rytmie ogrodniczego kalendarza. Przede wszystkim jest tu nadrzędny podział na kolejne miesiące (automatycznie może autor oddalić twierdzenia, że w zimie nie ma co robić przy roślinach, do sezonu kwitnienia roślin trzeba się przecież przygotować). W ramach tych miesięcy autor proponuje felietonowe teksty z datami dziennymi – tak, żeby zasugerować czytelnikom, kiedy jest najlepszy moment na określony rodzaj zajęć. Nie jest to dziennik autora, chociaż może sprawiać takie wrażenie: Pearson zbiera własne doświadczenia z całego ogrodniczego życia, z praktyki przygotowywania ogrodów dla klientów, ale także – z wymiany informacji z przyjaciółmi dzielącymi to hobby. Kolejne anegdoty i spostrzeżenia na temat roślin układa pod “dziennymi” datami, żeby przeprowadzić odbiorców przez rodzaje prac przy zakładaniu grządek – ale też żeby wprowadzić określony rytm opowieści, rozbudzać ciekawość powiązaniami z rytmem pór roku, pogodą i możliwościami zapewnianymi przez klimat. Nie oznacza to, że wybiera wyłącznie zestawy porad ogrodniczych – dzieli się z czytelnikami własnymi znajomościami i przyjaźniami, opowiada o swoich mistrzach lub ludziach, od których mógł się wiele nauczyć. Czasami na kartach tomu żegna kogoś, kto przez pasję był mu bliski (ogrody upodobali sobie jego znajomi walczący z rakiem – praca tego typu wybierana jest dla ograniczania stresu i cierpienia). Każdy tekst z osobna staje się zestawem uwag o wybranych roślinach. Autor przedstawia własne odkrycia lub wielkie rozczarowania, sprawdza, które gatunki wydały mu się przereklamowane, a które mile go zaskoczyły, przygotowuje odbiorców na to, co mogą zastać podczas prac. Opowiada o “zwyczajach” roślin, o tym, które mogą spokojnie ze sobą sąsiadować, a których łączyć nie należy (albo ze względu na niszczącą którąś stronę rywalizację, albo – na estetyczne efekty). Prezentuje ogrodnicze dylematy i kompromisy, łączy tłumaczenie, co chciał uzyskać z obserwacjami tego, co wyszło. Nie tworzy reklamy własnych usług jako projektanta ogrodów – proponuje historię płynącą z silnego zaangażowania w temat, dzieli się radością tworzenia. Mnóstwo w tej książce wrażeń zmysłowych, kolory, kształty, zapachy – o tym autor pisze stale, przypominając, dlaczego w ogóle warto porzucić świat mediów (tu w zasadzie nieistniejący!) na rzecz obcowania z naturą.

Dan Pearson pisze może trochę naiwnie, ale czytelników zainteresowanych ogrodami przekona do siebie szczerością i niemal dziecięcą radością odkrywania kolejnych gatunków. Przekazuje swoją wiedzę, ale też przytacza całkiem sporo ciekawych anegdot, opowiastek “towarzyskich”. Udowadnia tym samym, że praca w ogrodzie może pomóc uniknąć samotności, albo – przyczynić się do nawiązywania nowych inspirujących kontaktów. Ludzie, chociaż na drugim planie, stają się w warstwie emocjonalnej tak samo ważni jak rośliny. Dan Pearson w “Roku w ogrodzie” nie stworzy od podstaw poradnika, jak kształtować wymarzony ogród – za to podzieli się własną drogą.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,