Recenzje

Nadzieja na zmiany

Anna Dąbrowska: Czas na ciszę. Novae Res, Gdynia 2020 – pisze Izabela Mikrut.

Anna Dąbrowska pokazuje, jak daleko jej do autorów zachodnich młodzieżówek z erotycznymi wątkami. Jej romans „Czas na ciszę” jest płaski i męczący za sprawą braku pomysłów na rozwój akcji i na charaktery postaci. W tej książce nie dzieje się nic, co mogłoby zatrzymać czytelników choćby na chwilę. Problem podstawowy tkwi w braku pomysłu, drugi – w przewidywalności zdań.

Kiedy autorka przedstawia losy postaci czy ich przemyślenia, nie indywidualizuje ich, a do tego posługuje się tekstowymi kliszami. Nie przekonuje do siebie. Ona i on nie mają żadnej konkurencji, on właśnie wrócił ze Skandynawii, kiedyś był gwiazdą muzyki, teraz oddaje przyjacielowi przysługę i ma jurorować w konkursie talentów wokalnych. Jest z definicji mroczny, ubiera się na czarno, nie chce wchodzić w związki (a kiedy potrzebuje towarzystwa kobiety, wybiera luksusowe prostytutki, żeby uniknąć skandali towarzyskich). To typowy buntownik, którego naprawić może tylko – w wersji idealizowanej – wielka miłość. Typ kompletnie niestrawny, niegrzeczny chłopiec, kuszący przez swoją niedostępność (przynajmniej w ujęciu autorki). Ona – Oksana – to z kolei typowy kopciuszek. Bierze udział w konkursie, ma piękny głos i marzy o śpiewaniu. Potrzebuje udziału w programie typu talent show, żeby oderwać się na chwilę od przyziemnych problemów. Musi udowodnić sobie, że jest coś warta, a do tego – chce zbierać pieniądze na operację ciężko chorego brata, który już się w zasadzie poddał i ma dość walki o własne życie. Oksana wspiera ojca, przez co nie może przeżywać swojej młodości. Jest dumna, nie chce od nikogo pomocy.

Oksanę na przesłuchaniach zżerają nerwy, ale jej potencjalny trener słyszy, jak dziewczyna śpiewa w toalecie – przekonuje się dzięki temu, że to właśnie osoba, którą chciałby poprowadzić aż do finału. Autorce nie chce się dopracowywać zasad uczestnictwa w konkursie, traktuje to raczej po macoszemu: przecież wiadomo, że zależy jej przede wszystkim na romansie między uczestniczką programu i jurorem. Romans jest trudny do osiągnięcia, skoro on nie chce się angażować, a ona nie była do tej pory w prawdziwym związku. Oboje mają wobec siebie oczekiwania trudne do zrealizowania. Absolutnie wszystko toczy się zgodnie z przewidywaniami i nie chodzi tu nawet o budowanie relacji, ale i o przeszkody w potencjalnym związku. W efekcie całość męczy. Anna Dąbrowska boi się wychodzenia poza schematy, liczy na to, że obroni się stereotypowością – ale to przecież niemożliwe. Nie ma większych szans na przekonanie do siebie czytelników, nawet tych, którzy gustują w naiwnych romansach. Tło rodem z powieści YA, prosta linia historii i charaktery jednoznaczne – to nie wystarczy, żeby dzisiaj zdobyć odbiorców.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,