Recenzje

Odgłosy

Marta Maruszczak: Co tam słychać, czyli dziwne dźwięki z głębi ciała. Nasza Księgarnia, Warszawa 2019 – pisze Izabela Mikrut.

Marta Maruszczak kieruje się do dociekliwych maluchów, opowiadając im o tym, jakie dźwięki wydaje ludzkie ciało. A ponieważ pierwsze na myśl przyjdą kilkulatkom dźwięki „zakazane” – odgłos bekania i puszczania bąków – od tych autorka zaczyna.

„Co tam słychać, czyli dziwne dźwięki z głębi ciała” to okazja do przyjrzenia się własnemu organizmowi i lepszego poznania go – każde dziecko będzie tu z radością podążać za ciekawymi opowieściami. Maruszczak pisze skrótowo, na tyle, by zapewnić dzieciom niezbędne informacje, ale też rzeczowo. Sporo miejsca poświęca kwestiom wychowawczym – nie wszystkie dźwięki nadają się do tego, by je powtarzać w towarzystwie. Namawia też do robienia „doświadczeń”, a żeby przyciągnąć dzieci do czytania – sięga również po analogie ze światem zwierząt. Każda rozkładówka w tym tomiku poświęcona jest innej kwestii, znajdą się tu między innymi czkawka, burczenie w brzuchu, kaszel i kichanie, ziewanie, chrapanie czy bicie serca, ale nawet mówienie, gwizdanie i śpiew. Autorka decyduje się na krótkie informacyjne akapity z tytułami przykuwającymi uwagę. Rozrzuca wiadomości po stronach, pisze, udziela rad, podaje wskazówki, przestrzega albo wyłuskuje ciekawostki, które spodobają się dzieciom. Całość okrasza wykrzyknieniami, komiksowymi wstawkami albo pytaniami, tak, żeby wstrzelić się w sposób prowadzenia narracji najbliższy rozmowie z dzieckiem. Dość szybko okazuje się, że w odgłosach dochodzących z głębi ciała nie ma nic niezwykłego, więc na prostych definicjach autorka poprzestać nie może. Ozdabia je zatem również „dziwnymi” danymi, wiadomościami, które można łatwo zweryfikować, albo które prowadzą do atrakcyjnych z punktu widzenia dziecka zabaw (w przypadku rozdziału o ziewaniu każdy odbiorca przekona się, że trudno nie ziewać podczas lektury, a przecież jest bardzo zajmująca!). Żeby jeszcze bardziej urozmaicić lekturę, teksty zamieszczone w tomiku pojawiają się w różnych przestrzeniach i w różnych kierunkach, często trzeba będzie odwracać książkę, żeby prześledzić kolejne uwagi. Artur Gulewicz dodaje do całości jeszcze wariacje graficzne. Przede wszystkim wprowadza rysunki związane z ludzkim ciałem, komiksowe albo satyryczne, uproszczenia czy quasi-rentgeny, kiedy trzeba zajrzeć do wnętrza ciała. W uzyskane w ten sposób powierzchnie wpisuje teksty, ozdabiając je dodatkowymi rysunkami. Tutaj sięga po satyrę obrazkową, działa na wyobraźnię dzieci (na przykład przez humorystyczny rysunek psa z termometrem), sprawia, że chce się śledzić bohaterów i podążać za nimi. Niektóre postacie zostają obdarzone komiksowym dymkiem – mogą wyrażać swoje poglądy, co ma na celu przyciągnięcie najmłodszych do lektury. Przy tak przygotowanej książce dzieci nie będą narzekać na nudę: jest tu kolorowo, zabawnie i bardzo ciekawie.

Odgłosy wydawane przez ludzkie ciało to temat, który intryguje kilkulatki i nadaje się świetnie do rozpoczęcia przygody z biologią. Bazuje na codziennych obserwacjach, sprawia, że łatwo zweryfikować przedstawiane tu wiadomości – więc dzieci nie zniechęcą się do czytania, a będą mogły lepiej poznawać siebie. Autorka wspomoże też rodziców i wychowawców, bo autorytarnie przedstawia zasady zachowania w towarzystwie.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,