Anna J. Szepielak: Wspomnienia w kolorze sepii. Filia, Poznań 2020 – pisze Izabela Mikrut.
„Wspomnienia w kolorze sepii” to kolejny tytuł Anny J. Szepielak, który na rynek powraca – bo świetnie nadaje się na lekturę obyczajową dla czytelniczek ceniących sobie rozbudowane opowieści i przeskoki do przeszłości. Odkrywanie losów przodków jest dla bohaterek odskocznią od codzienności, pozwala też porównać doświadczenia na płaszczyźnie emocjonalnej. Autorka wybiera w tym wypadku motyw drugiej wojny światowej i prześladowań ze strony Niemców i Rosjan:
Danusia to młoda dziewczyna, która dorasta we Lwowie – ale jej marzenia i plany przekreśla okrutna rzeczywistość. Bohaterka będzie musiała znaleźć w sobie pokłady siły do stawiania czoła wyzwaniom, co wiąże się też z kreatywnością i łutem szczęścia w najtrudniejszych chwilach. W dzisiejszych czasach natomiast odbiorczynie śledzić mogą zachowania Joanny. Ta kobieta pasjonuje się genealogią – szuka w przeszłości informacji o swojej rodzinie, zwłaszcza – o babci Danusi, bardzo tajemniczej i pełnej sprzeczności. Joanna odkrywa szanse, jakie w uzupełnianiu rodzinnych opowieści daje internet, a nietypowego hobby potrzebuje, żeby uciec od zwykłych zmartwień. W jej życiu – podobnie jak w życiu babci Danusi jeszcze z czasów panieńskich – pojawia się pewien przystojny mężczyzna, który przywraca wiarę w normalność. Joanna zresztą często służy pomocą innym, martwi się między innymi o Martę, która nie bardzo wie, czy jej związek da się jeszcze uratować – chciałaby zostać w spokojnym i sennym miasteczku, ale wiele zależy od jej męża. Perypetii rodzinnych i romansowych tu nie zabraknie, natomiast ważne jest to, że Anna J. Szepielak potrafi budować przekonujące opowieści. Przeskakuje często od postaci do postaci, skupia się na pojedynczych wątkach, żeby nie znudzić czytelniczek monotonią relacji. Ma sporo do opowiedzenia, zarówno w dziedzinie relacji międzyludzkich, jak i w sferze uczuć. Mniej zajmuje się natomiast kontekstem – owszem, potrafi pokazać, jak okoliczności wpływają na bohaterów, jak zmuszają ich do weryfikowania opinii i zmian planów – ale nie ma tu przerzucania się na opisy pozbawione znaczenia dla postaci. Anna J. Szepielak nie chce uczyć historii, za to woli wybierać z niej to, co wpłynie na ocenę ludzkich wyborów.
Nieprzypadkowo „Wspomnienia w kolorze sepii” wracają na rynek – to książka, która wyróżnia się wśród powieści obyczajowych o posmaku historycznym. Jest starannie dopracowana, ma wielopłaszczyznową intrygę i liczne zwroty akcji. To coś w sam raz dla czytelniczek, które nie przepadają za przewidywalnymi opowieściami i jednokierunkową fabułą, której finał da się przewidzieć na samym początku lektury. Znajdzie się tu i trochę humoru, i – zestaw pomysłów na rozpraszanie mroków samotności. Żadna z postaci nie użala się nad sobą i nie tęskni, w odpowiednim czasie przyjdzie bowiem ratunek – ten dyskretny optymizm bardzo pasuje w książce. Anna J. Szepielak chce dodawać czytelniczkom otuchy, pokazywać im nadzieję w najtrudniejszych życiowych sytuacjach. Przedstawia bohaterki niebanalne – a poza tym potrafi dobrze prowadzić narrację i to najbardziej wyróżnia ją spośród innych autorek tworzących obyczajówki z wątkami historycznymi.