Recenzje

Ograniczanie

Siergiej Miedwiediew: Powrót rosyjskiego Lewiatana. Czarne, Wołowiec 2020 – pisze Izabela Mikrut.

Przewodnik po Rosji codziennej – ale przez pryzmat decyzji władzy reżimowej – prezentuje Siergiej Miedwiediew. Oferuje czytelnikom zestaw esejów, które mają rytm reportaży, ale brzmienie felietonów. „Powrót rosyjskiego Lewiatana” to wyliczanie absurdów codzienności, uciążliwości dla zwykłych ludzi – oraz działań rządzących. Można odczytywać tę książkę jako przestrogę przed ograniczaniem swobód obywatelskich i lekcję na temat wolności, którą traci się etapami.

Miedwiediew dzieli tom na cztery części: w każdej z nich przygląda się innemu obszarowi zmian. Najpierw analizuje kwestie związane z przestrzenią. Pokazuje, jak Rosja zawłaszcza kolejne terytoria – i jak przez to próbuje zasugerować własną potęgę. Tu jest miejsce między innymi na Krym oraz na Arktykę. To władzy nie wystarcza, zaczyna tworzyć pokazy, kreować symbole i specjalnie aranżować quasi-przedstawienia, które są manifestacją siły. Tu nie ma mowy o dowolności interpretacji, wszelkie zadania mają określony cel. O ile jednak zwykli ludzie mogą te działania ignorować i próbować żyć normalnie, o tyle już kolejnych motywów tak łatwo odsuwać się nie da. Trzeci etap opisywany przez Miedwiediewa dotyczy bowiem poważnego ograniczania swobód obywatelskich. Opowiada autor o wykluczaniu homoseksualistów oraz o uniemożliwieniu przeprowadzania zagranicznych adopcji. Pokazuje, jak państwo chce regulować życie seksualne ludzi – bez brania pod uwagę ich faktycznych potrzeb. Ostatnia część tomu dotyczy manipulowania przeszłością – budowania wielkiej historii i interpretowania zachowań tych, którzy nie mogliby być traktowani jako bohaterowie. Takie drogi działania wybiera Rosja, żeby zawładnąć społeczeństwem – ale przecież to zachowania dość typowe dla rządów reżimowych, więc tom będzie również funkcjonować jako przestroga dla odbiorców z różnych krajów. Siergiej Miedwiediew zdaje sobie sprawę z tego, że wolność najłatwiej stracić w małych krokach – przez akceptowanie kolejnych nonsensownych pomysłów ze strony władz. To znieczula i sprawia, że sytuacja staje się absurdalna. Wystarczy zresztą prześledzić teksty z publikacji: szokujące mogą być i sposoby wychowywania najmłodszych na ulicy, i… fetyszyzacja ciała prezydenta. Miedwiediew tropi sytuacje niewiarygodne, podkreśla absurdy i próbuje wstrząsnąć czytelnikami. Kreśli rzeczywistość, która wydaje się niemożliwa – ale najbardziej przerażająca jest tu łatwość wprowadzania reżimu.

Kolejne teksty zawarte w tej książce są bardzo charakterystyczne za sprawą bezkompromisowości, ostrości spojrzenia i precyzji. Siergiej Miedwiediew umie prowadzić atrakcyjną dla czytelników z zewnątrz narrację. Nie popisuje się przy tym i nie przypomina o sobie samym nawet wtedy, kiedy sięga po autobiograficzne wątki. Wyczulenie na nonsensy i doskonała ironia to elementy, które w tej publikacji są niezwykle wartościowe. Pomagają unikać tonów skargi, za to budzą zainteresowanie. Istotny jest również rozmiar tekstów – nie przekraczają one rozbudowanego felietonu, co ma wpływ na eksponowanie absurdów – czasem komicznych, zwykle nie za bardzo. Siergiej Miedwiediew przeprowadza dokładną analizę sytuacji w Rosji. Pokazuje, co się tam dzieje i jaki wpływ ma to na zwyczajne życie. Dba o to, by uchwycić sens wydarzeń, a nie żeby zapychać kolejne strony bezdusznymi obiektywnymi opisami. Liczy się dla niego najbardziej zrozumienie czytelników, a nie zasypywanie ich informacjami. Publikacja z różnych względów jest wartościowa, ale można też – co dziwne – wskazać aspekty rozrywkowe jako powód sięgania po tom. Siergiej Miedwiediew rozumie Rosję, ale wykorzystuje doświadczenia z tego kraju, żeby pokazać odbiorcom, od jakich sytuacji stronić, a jakie są niepokojącym sygnałem i wymagają reakcji. Wyczula na reżimowe zagrywki i… rozbudza ciekawość.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,