Recenzje

Partnerzy

Samantha Downing: Moja doskonała żona. Mando, Kraków 2020 – pisze Izabela Mikrut.

On jest pewien: z nią można konie kraść. Spotkał kobietę idealną. Piękną, inteligentną i niesłychanie seksowną. Nawet teraz, po wielu latach małżeństwa, przy dwójce nastoletnich dzieci, Millicent go podnieca. Bywa też niebezpieczna, lepiej z nią nie zadzierać, bo potrafi się zemścić. Przeważnie jednak jest kobietą-zjawiskiem. Przekonał się o tym niejeden raz. Na przykład wtedy, kiedy postanowili wspólnie „wskrzesić” miejscowego psychopatę i przejąć jego pomysły na zabijanie samotnych dziewczyn z okolicy. Nikt nie szuka małżeństwa, nikt ich nie podejrzewa – a adrenalina związana z porywaniem, torturowaniem i zabijaniem zapewnia im wielkie pożądanie. „Moja doskonała żona” to thriller z pomysłem – co rzadko zdarza się ostatnio w tym gatunku – a Samantha Downing potrafi wciągnąć odbiorców w narrację. Przedstawia im świat z filmu sensacyjnego i obyczajówki jednocześnie, zapewnia obraz związku przekonujący w granicach stworzonej rzeczywistości – i mnoży zagadki, którymi potem zarzuci czytelników. Rozkład sił w pewnym momencie się zmienia, a odbiorcy na pewno nie poczują się rozczarowani.

Autorka porusza się w obrębie jednej rodziny. Millicent, jej mąż oraz dwójka dzieci – syn i córka – podlegają tu nieustannym obserwacjom, to mężczyzna prowadzi opowieść i pozwala nawet momentami zdystansować się od tematu zbrodni. Owszem, one istnieją: wiadomo, że bohaterowie czerpią perwersyjną przyjemność z naśladowania seryjnego mordercy, że potrzebują adrenaliny i planują morderstwa doskonałe, mogą czuć się bezkarni. Dzięki temu, że są razem i uzupełniają się w opracowywaniu planów – nic im nie zagraża. Spojrzenie od wewnątrz sprawia, że czytelnicy przynajmniej początkowo nie dostrzegają psychozy strachu, jaka opanowuje okolicę. O tajemniczym nieuchwytnym mordercy, który igra sobie ze śledczymi, jest głośno w mediach. Kobiety – zwłaszcza te samotne – w zapowiadanym okresie „polowania” wolą opuścić okolicę, przeczekać zagrożenie daleko. Inne martwią się o bliskich. Niby psychopata ostrzega, kiedy uderzy, podaje dokładne daty, a za sprawą poprzednich ofiar można też określić, kto zostanie zamordowany tym razem – a jednak panika w społeczeństwie robi swoje. Strach udziela się również nastoletniej córce Millicent, która próbuje poradzić sobie z własną psychiką na dziecięce sposoby.

„Moja doskonała żona” to książka, w której jakość narracji przebija nawet jakość intrygi. Downing pisze zmysłowo i wie, jak prowadzić charaktery. Jest w stanie przekonać odbiorców do swoich nawet najbardziej ekstremalnych pomysłów. Czasami czerpie inspirację z popkultury, umie jednak także samodzielnie kierować losami bohaterów. To sprawia, że powieść zyska zwolenników nawet wśród tych, którzy od thillerów na co dzień stronią. „Moja doskonała żona” to książka zapadająca w pamięć, atrakcyjna warsztatowo i pod względem reakcji, jakie wywołuje. Nie ma w niej słabych punktów czy dłużyzn, każdy wątek został odpowiednio opracowany i przynosi nowe zasoby informacji dla odbiorców. Jest to thriller przemyślany w każdym szczególe, nie męczy i nie rozczaruje.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,