Millie Marotta: Znikające królestwo. Przewodnik po świecie zagrożonych zwierząt. Nasza Księgarnia, Warszawa 2019 – pisze Izabela Mikrut.
Millie Marotta nie jest pierwszą autorką, która zajmuje się tematem zwierząt i ochrony przyrody w książkach dla młodych czytelników – wie, że można wykorzystać zainteresowanie fauną, żeby wychowywać pokolenie świadomych ekologów, ludzi, którym troska o naturę wyda się jak najbardziej normalna. „Znikające królestwo” ma pomóc w tworzeniu szeregów przyszłych obrońców zwierząt. Autorka wybiera prosty sposób intrygowania czytelników. Kieruje się do odbiorców w różnym wieku: na tomiku skorzystać mogą najmłodsi, ale i nastolatki, co jest rzadkością w literaturze czwartej. Nawet dorośli nie pozostaną obojętni na kształt tej książki. Wszystko przez jej albumowy charakter. „Znikające królestwo” to pozycja duża formatowo, rzucająca się w oczy także za sprawą deseni i okładkowego rysunku. Również treść przyciąga – autorka bowiem decyduje się na wybieranie z galerii stworzeń takich, które są ciekawe i niezwykłe – poza tym, że zagrożone wyginięciem. Jest to więc apel o ocalenie przyrody, próba uświadomienia dzieciom, jak zubożeje świat, gdy pozwoli się na zanikanie gatunków.
Millie Marotta przyjęła prosty sposób przedstawiania poszczególnych bohaterów – przedstawicieli gatunków zagrożonych wyginięciem. Każda rozkładówka to prezentacja osobnego tematu. Autorka ma z czego wybierać, wyszukuje zatem zwierzęta, które nie trafiają zwykle do bajek i narracji dla dzieci, za to jest w stanie pogłębiać obiegowe wiadomości. Sięga po dane spoza szkolnych podręczników, pozwala poznawać świat. Rozbudza ciekawość czytelników, w każdym przypadku wynajduje kwestię zasługującą na zapamiętanie. Zaimponuje dzieciom wiedzą na temat zwierząt – i przekona je, że o przyrodę warto dbać – żeby nie dopuścić do zniknięcia tak nietypowych stworzeń. Całe „Znikające królestwo” to przegląd pomysłów natury, bywa – że dowcipnych i zajmujących. Kolejne stworzenia przywoływane przez autorkę zachęcają do dalszej lektury. Zwierzęta zostały tutaj omówione bez schematów i klasyfikacji, autorka tworzy na ich temat pełne konkretów – ale też pozbawione powtarzalności – notatki. Nie będzie wątpliwości, dlaczego należy ocalać gatunki – jeśli one znikną, zniknie też to, co stanowiło o ich wyjątkowości. Więcej autorka robić nie musi.
A robi. Uzupełnieniem notatki z każdej rozkładówki jest wielkoformatowy – całostronicowy – rysunek. Millie Marotta zamienia wizerunki zwierząt w dzieła sztuki. Imponuje odbiorcom nie tylko operowaniem kolorami – ale i umiłowaniem dla deseni. Jest w tych ilustracjach powtarzalność w zdobieniu, to może się spodobać zwłaszcza starszym odbiorcom – autorka unika infantylności, tworzy za to serię pięknych obrazków. W efekcie zamienia się „Znikające królestwo” w zachwycający album, książkę do oglądania, a nie tylko zdobywania wiadomości na temat ginących gatunków.
Millie Marotta umiejętnie wykorzystuje potrzeby rynku i mody, łączy w swojej książce popisy ilustratorskie z potrzebą edukowania i wychowywania młodych odbiorców. Wszystko to bez zadęcia, całość jest doskonale przemyślana i zrealizowana tak, że zachęci do poszukiwania dalszych informacji. Marotta podsuwa czytelnikom kolekcję ciekawostek, funkcjonuje jako przewodnik po świecie, który znika. W ten sposób próbuje przyczynić się do ratowania przyrody.