Jennifer L. Holm, Matthew Holm: Trzymaj się, Sunny. Jaguar, Warszawa 2019 – pisze Izabela Mikrut.
Sunny w domu przeżywa dramat, z którego dorośli nie zdają sobie sprawy. Tylko ukochany dziadek orientuje się, co dzieje się w sercu dziewczynki – zna sytuację, ale jest zbyt daleko, by interweniować w każdej chwili, kiedy przyda się pocieszenie. Może prowadzić długie rozmowy przez telefon i dawać dziecku do zrozumienia, że wspiera i rozumie.
„Trzymaj się, Sunny” to komiks, który kontynuuje opowieść z „Głowa do góry, Sunny” – prezentuje konsekwencje strasznego dla rodziny odkrycia. Dale, nastolatek, który zaczął wpadać w złe towarzystwo i uzależnienia, został przez rodziców wysłany do szkoły wojskowej z internatem. Tam ma poznać, co to jest dyscyplina i oduczyć się toksycznych zachowań. Sunny bardzo za nim tęskni: wie, że to, co się stało, to dla dobra brata – jednak trudno o tym pamiętać, kiedy widzi się jego zdjęcie w kronice szkolnej, albo puste krzesło przy stole podczas posiłków. Sunny coraz bardziej markotnieje, nie pociesza jej nawet młodszy braciszek. Nie może za bardzo zdradzać się z uczuciami przy matce, bo ta w odpowiedzi na łzy dziewczynki również wpada w rozpacz i średnio nadaje się na pocieszyciela. W tym domu chyba nikt nie potrafi rozmawiać o uczuciach. Dziewczynka popadałaby w coraz większe przygnębienie, gdyby nie jej nowa sąsiadka. Neela to nastolatka, która zajmuje się układaniem choreografii dla orkiestry marszowej – całymi dniami ćwiczy w ogródku z flagami, co fascynuje i zaciekawia Sunny. Na szczęście Neela ma podejście do dzieci, chciałaby mieć młodszą siostrę i z radością otacza opieką bohaterkę, odrywając ją od ponurych myśli na temat brata.
Dale pojawia się w tej historii – przyjeżdża na święta i psuje wszystkim nastrój źle skrywaną agresją i pretensjami. Za nic ma postawy Sunny, która przygotowała dla niego prezent. Nie daje się lubić i nawet momentami trudno zrozumieć, za czym kilkulatka tak bardzo tęskni – dopiero kiedy przechodzi drobną metamorfozę, stanie się to dla odbiorców bardziej jasne. Dale pokazuje na swoim przykładzie, jak bardzo nastroje i humory jednych członków rodziny rzutować mogą na innych – to obrazek może mało krzepiący, za to potrzebny czytelnikom, tak, żeby pojęli rozkład sił w rodzinie i relacje, o które warto walczyć. Dzieciom autorzy wyjaśniają stany emocjonalne, nastolatkom – jak ich zachowania mogą wpływać na innych. „Trzymaj się, Sunny” to zatem wielowymiarowa historia, chociaż na pozór wydaje się prosta i niemal jednowątkowa przez ograniczanie liczby bohaterów i przestrzeni. Jennifer L. Holm i Matthew Holm piszą w komiksie o trudnych sprawach. Wybierają formę lekką na przekazanie ważnych prawd: nie da się zignorować przekazu, który przedstawiają. Sam komiks imponuje formą. Zostały tu zastosowane między innymi filmowe najazdy i kadrowania, gra mimiką postaci, bardzo czytelne – zrozumiałe bez słów – uczucia bohaterów. Do tego dobre puenty w rozdziałach, autorom bardzo zależy na tym, żeby każdy wątek został starannie zamknięty albo dowcipem, albo przewrotką.
„Trzymaj się, Sunny” to opowieść wartościowa i cenna.