Jak zostać pisarzem. Podręcznik dla przyszłych autorów. Red. Andrzej Zawada. Bukowy Las, Wrocław 2019 (wydanie II) – pisze Izabela Mikrut.
W dobie popularności poradników na rynek powraca (po ośmiu latach od premiery) książka „Jak zostać pisarzem. Podręcznik dla przyszłych autorów”, która, na przekór nazwie, nie jest typowym zestawem wskazówek i podpowiedzi dla chcących zaistnieć na rynku wydawniczym. Co więcej, nie porządkuje istniejących już i powielanych w licznych publikacjach uwag absolutnie koniecznych. Ponadto to książka „zbiorowa”, co oznacza, że kilkoro autorów pisze teksty na różne tematy, nie ma zatem ciągłości i rozwijania jednej myśli w kolejnych rozdziałach. Wszystko wyjaśnia się podczas lektury – to po prostu książka o pisaniu, o warsztacie pisarza, zestaw esejów ciekawych z punktu widzenia początkującego literaturoznawcy, ale niekoniecznie kierowany do tych, którzy samodzielnie chcą tworzyć powieści.
Urszula Glensk, Marcin Hamkało, Karol Maliszewski, Leszek Pułka, Paweł Urbaniak i Andrzej Zawada nie podpowiadają, jak pisać, ale analizują, jak piszą najlepsi (w sumie w dobrym momencie się ta książka ukazała, skoro kilka miesięcy po jej powrocie na rynek wydawniczy Nobel dla Olgi Tokarczuk przynosi zainteresowanie jej twórczością – tymczasem autorzy posługują się często odwołaniami do Tokarczuk jako modelowymi przykładami na podawane tezy). Można potraktować ten tom jako źródło inspiracji i zestaw ćwiczeń, bo po każdym rozdziale pojawia się kilka zadań dla tych, którzy potrzebują ruszyć z miejsca i nie wiedzą, jak pracować nad warsztatem. W ramach samych esejów znajdą się też odpowiednie uwagi, albo odsyłacze do lektur wartych poznania (z teorii literatury, a nie z bardziej praktycznych i rzeczywistych poradników) – trzeba jednak będzie je wyłuskiwać samodzielnie, bo twórcy książki nic nie zamierzają ułatwiać. Zupełnie jakby nie do końca wierzyli, że jakikolwiek kurs może zrobić z kogoś prawdziwego pisarza (choć deklarują coś innego). Przypominają parę razy, że ci, którzy odnosili wielkie sukcesy na rynku wydawniczym (także tym masowym), nie potrzebowali prowadzenia za rękę i planów działania.
Jeśli ktoś jednak nie zniechęci się taką postawą, w kolejnych rozdziałach znajdzie kilka uwag na temat – między innymi – sposobów prowadzenia narracji, znaczenia dialogów czy metod na uprawdopodobnienie bohatera i świata przedstawionego. Wprowadzają też ciekawostki dotyczące pozafabularnych gatunków, gdyby ktoś chciał się realizować w pisaniu w innych sferach niż beletrystyka. Wszyscy autorzy sięgają po wyraziste przykłady z literatury ambitnej, żeby pokazać odbiorcom, jak teorie sprawdzają się w praktyce – bez względu na to, czy pisarz z podawanego przykładu korzystał z podobnych podpowiedzi. Bardziej to podręcznik dla studentów kreatywnego pisania niż lektura dla samouków – chyba że ktoś akurat ma dosyć naiwności kioskowych poradników i potrzebuje innego rodzaju wskazówek.
Podejście autorów w tym tomie, chociaż pełne wyższości, ma sens: nie da się zostać pisarzem bez szlifowania warsztatu, a książka „Jak zostać pisarzem” zmusza przynajmniej do przyjrzenia się koniecznym elementom fabuły czy kształtom narracji. Dla części odbiorców może być ciekawostką – sprawdzeniem, jak dobre powieści są „zrobione” – a to już wprowadzenie do bardziej zaawansowanego czytania.