Recenzje

Potop

Każdemu jego śmietnik. Szkice o śmieciach i śmietniskach. Czarne, Wołowiec 2019 – pisze Izabela Mikrut.

„Od wstydu z meblościanek do dumy z meblościanek na nowo” prowadzi ta wielogłosowa opowieść, chociaż wstydliwy temat – produkowanie coraz to nowych śmieci i fascynację nimi – autorzy próbują przekuć w pasję albo źródło inspiracji. Rzadko kiedy zastanawiają się nad charakteryzowaniem mentalności ludzkiej przez pryzmat śmieci: szukają oryginalności i tematów, które nie wydają się oczywiste. Szkoda – przydałoby się wstrząsnąć czytelnikami, pokazując w pierwszej kolejności to, co trzeba zmienić.

A jednak w tomie „Każdemu jego śmietnik” motyw śmieci urasta do rangi sztuki – nie ma tu reportaży interwencyjnych i opowieści o tym, że sąsiad wywozi śmieci do lasu, nie ma tropienia nielegalnych wysypisk i składowisk odpadów niebezpiecznych, nie ma narzekania na fetor. Ale nie pojawią się też motywy proekologiczne (z małymi wyjątkami): tu autorzy nie muszą namawiać odbiorców do segregowania śmieci, nie zastanawiają się nad ideą zero waste ani nad recyklingiem. To wszystko sprawy ważne, ale nie w literackich popisach. Książka złożona z tekstów różnych autorów (jest tu Szczerek, Dunin-Wąsowicz, jest Springer czy Mikołejko) przedstawia próbę wzbudzenia zachwytu pomieszanego ze zgrozą. Kolejni autorzy przemierzają świat (zwłaszcza na początku przedstawiane są reportaże „podróżnicze”, relacje z różnych krajów, często tych, w których stosunek do czystości środowiska wśród zwykłych mieszkańców pozostawia wiele do życzenia), opowiadają, jak postrzegają nowe miejsca przez pryzmat znalezionych tam śmieci. Ktoś wędruje plażą i codziennie zbiera jeden woreczek z plastikowymi odpadkami – albo gromadzi śmieci o określonym kolorze z nadzieją stworzenia z nich kompozycji i w efekcie zdjęcia – ktoś inny ogląda książki na hałdzie odpadów i wysnuwa z tego wnioski na temat ludzi. Wysypiska pozwalają na socjologiczne obserwacje: co bardziej przedsiębiorczy w biednych społeczeństwach mogą tu znaleźć sposób na zarobkowanie. Śmieci rodzą w niektórych potrzebę zbieractwa, polowania na co ciekawsze okazy, albo są przyczyną sąsiedzkich sporów. Większość autorów zamieszczonych w tej książce tekstów na śmieci woli spoglądać raczej przez pryzmat skarbów, zupełnie jakby szacunek dla niepotrzebnych i porzucanych w przypadkowych miejscach przedmiotów kogoś uszlachetniał i wprowadzał ratunek dla planety. Zamiast apelowania do społeczeństwa – pochylanie się nad resztkami i gloryfikowanie ich. Jest to specyficzna lektura. Śmieci traktowane kulturowo zyskują rangę, jakiej nie miały dla zwykłych przechodniów.

Od czasu do czasu w tym zamieszaniu znajdzie się ktoś, kto zechce rzeczywiście zrobić coś dobrego dla przyrody, zwrócić uwagę na wielki problem i przyłożyć się do oczyszczania planety, choćby w skali mikro. Zdarza się, że jego ekscentryczne zachowanie przykuje wzrok innych – i znajdą się naśladowcy, więc kolejny krok w celu ratowania świata zostanie uczyniony. „Każdemu jego śmietnik” to raczej sprawdzenie, jak na problem obecny w mediach i coraz poważniejszy reagują pisarze – literacka zabawa znacznie bardziej niż nawoływanie do opamiętania. Szkice o śmieciach i śmietniskach są krótkie i tematycznie zróżnicowane, nawet jeśli ktoś nie jest zainteresowany samym motywem odpadków, może sprawdzić, jak obserwują go literaci – i jak urozmaicają ograne zagadnienie.

Komentarze
Udostepnij
Tags: