Recenzje

Prawda przeszłości

Natalia Budzyńska: Dzieci nie płakały. Historia mojego wuja Alfreda Trzebinskiego, lekarza SS. Czarne, Wołowiec 2019 – pisze Izabela Mikrut.

Natalia Budzyńska najpierw przeżywa szok, a później szuka informacji. Musi – chce rozliczyć się z przeszłością i zrozumieć, w czym tak naprawdę brał udział jej wuj, lekarz SS. W materiałach archiwalnych z obozu koncentracyjnego w Neuengamme autorka tomu „Dzieci nie płakały” znajduje ślady obecności krewnego. Stopniowo dowiaduje się rzeczy, które przez rodzinę niezbyt chętnie są eksponowane. Przeprowadza własne badania i śledztwo, które prowadzi ją do strasznej prawdy: Alfred Trzebinski nie tylko przeprowadzał eksperymenty medyczne na więźniach obozów – wziął także udział w egzekucji dwudziestu żydowskich dzieci, by zamaskować ów fakt. Autorka książki wie doskonale, że nawet jeśli w rodzinie przemilcza się nazwisko Trzebinskiego – powinna przywrócić przynajmniej tożsamość maluchów do społecznej świadomości. Książkę pisze prawdopodobnie również po to, żeby móc przepracować traumę, zmierzyć się z ponurą rzeczywistością – pod koniec narracji po raz pierwszy naprawdę pozwala sobie na szczerość i odsłonięcie prawdziwych uczuć. Wcześniej bardzo się stara zachować neutralność. Przekazuje w końcu dane i fakty szokujące, informacje, których nie trzeba już bardziej wyostrzać osobistymi uwagami.

„Dzieci nie płakały. Historia mojego wuja Alfreda Trzebinskiego, lekarza SS” to zatem reportaż wstrząsający – z wielu względów. Natalia Budzyńska z wielkim zaangażowaniem szuka materiałów dotyczących rodziny – jak i tych związanych z obozami koncentracyjnymi, w których na stanowisku lekarza pojawiał się jej wuj. Na początku historii przytacza jego biografię, historię rodu, opisuje zwykłą domową sagę. Już wiadomo, że sielanka dość szybko się skończy – przecież tom rozpoczyna się analizą zdjęć i ostrzeżeniem przed „upiorami z przeszłości”. Autorka przygląda się na znalezionych fotografiach postaciom radosnych, zrelaksowanych żołnierzy SS i zastanawia się, jak to możliwe, by dla więźniów byli oni katami. W dokumentach i książkach (także o obozie w Neuengamme, który przecież nie jest szeroko znany) znajduje także wizerunek swojego wuja. Rozgrzebuje zatem przeszłość, na przekór ostrzeżeniom ze strony bliskich. Zadaje – także na poziomie narracji – szereg pytań związanych z życiowymi wyborami wuja, próbuje zrozumieć, dlaczego w ogóle wstąpił do SS, co wskazywało na to, że identyfikował się z tą ideologią. Podkreśla wyobcowanie chłopca, który bawił się tylko z żydowskimi dziećmi, bo dla Polaków był zbyt niemiecki, a dla Niemców – polski. Ale usprawiedliwień nie szuka. Nie przymyka oczu na to, co niedługo się wydarzy. Jeszcze w pewnym momencie przedstawia podejście do tematu samego Trzebinskiego, przytacza jego linię obrony czy przekonania – skoro sam lekarz SS uważa, że pomagał chorym i nikomu nie szkodził. Nie może jednak przejść obojętnie obok motywu zamordowania żydowskich dzieci. I tutaj opiera się na zachowanych dokumentach, nie tylko relacjach. Odwołuje się do zapisów z przebiegu procesu, dba o przywołanie argumentów z dwóch stron – tyle że już zdanie Alfreda Trzebinskiego przestaje mieć znaczenie w obliczu strasznej zbrodni.

Nie ma Natalia Budzyńska łatwego zadania. Książka, którą proponuje czytelnikom, jest wstrząsająca i bardzo szczegółowa (pojawią się w niej nawet zdjęcia i dane dzieci, które w obozie zginęły), ale przez obiektywizm narracyjny – również bardzo ważna. Autorce udało się na długi czas opowieści zdystansować od faktu, że oto odsłania wstydliwy rodzinny sekret – bardziej istotne jest dla niej przedstawienie prawdy.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,