Recenzje

Prezentacja

Kamil Całus: Mołdawia. Państwo niekonieczne. Czarne, Wołowiec 2020 – pisze Izabela Mikrut.

Kamil Całus tworzy książkę, która ma na celu przedstawienie czytelnikom Mołdawii – nie tyle od strony turystycznej, co geograficznej, politycznej, społecznej i historycznej. Próbuje autor rozczytać kraj przede wszystkim przez pryzmat wiadomości już istniejących – zbiera je razem, zamieniając tom „Państwo niekonieczne” w rodzaj podręcznika. Z rzadka odwołuje się do opinii ludzi, pyta o wrażenia i wysłuchuje komentarzy – wplata je co pewien czas do opowieści, żeby zyskać ożywioną odrobinę formę – ale to trochę mało. W efekcie jeśli ktoś w „Mołdawii” szuka reportażu, może się rozczarować, natomiast jeśli zależy mu na solidnej dawce wiedzy – bez problemu znajdzie tu coś dla siebie.

Przede wszystkim „Mołdawia. Państwo niekonieczne” to opowieść z perspektywy wschodoznawcy. Kamil Całus sprawia wrażenie, jakby chciał o tym kraju powiedzieć absolutnie wszystko – i jakby był w stanie uzupełnić każdą informację otrzymywaną z zewnątrz, od mieszkańców. Wpływa to na narrację bezpośrednio: kiedy autor uznaje, że wystarczająco nakreślił kontekst działań bohaterów – przenosi spojrzenie na ogólne elementy składowe kraju. Jeśli wychodzi od ciekawej rozmowy, którą wzbogaca o własne spostrzeżenia lub ciekawostki kulturowe – zaraz przerwie te wywody, żeby przejść do bardziej fachowych opisów. Bardziej fachowe w tym wypadku oznacza wręcz obiektywne, ale też – nieco bezduszne. Ton reportażu, który pojawia się w scenkach z mieszkańcami nie wystarcza, żeby nasycić potężne dawki wiadomości podręcznikowych – a tych Całus nie szczędzi czytelnikom. Oznacza to, że autor rozbudza apetyty na spotkania i znajomości – ale w pewnym momencie, raczej szybciej niż później, przypomina sobie, że jednak nie przekazał odbiorcom podstaw, które przydają się do zrozumienia kontekstu – i przerzuca się na te tłumaczenia. „Mołdawia” zatem robi się książką dwubiegunową – z jednej strony są tu relacje międzyludzkie, które wyznaczają rytm zainteresowań i pytań – w końcu sporo serii podróżniczych polega po prostu na możliwości poznawania zwykłego życia i zwykłych opinii przeciętnych obywateli, nie ma tu co szukać wrażeń na siłę – z drugiej strony natomiast funduje autor rzetelnie przygotowane informacje wyprane z uczuć. I nie da się ukryć, że zdecydowanie bardziej pasjonuje go możliwość prezentowania kolejnej porcji wiedzy niż brylowanie w towarzystwie – od wysłuchiwania większych opowieści po prostu ucieka, a może też nie czuje się upoważniony do zabierania historii innym – niezależnie od powodów takich decyzji, prowadzi narrację niesymetryczną. Owszem, podkarmia tych, którzy czekają na reportażowe wrażenia – ale niewystarczająco. Za to jego książka jest kopalnią wiedzy na temat Mołdawii od strony politycznej czy historycznej, można tu znaleźć sporo wyjaśnień dotyczących tego, co dzieje się w kraju – ale i przyczyn bieżących wydarzeń. Kamil Całus stara się przybliżyć czytelnikom specyfikę Mołdawii i szuka możliwości zmieszczenia zgromadzonych faktów.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,