Recenzje

Przed ślubem

Marta Matyszczak: Las i ciemność. Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2020 – pisze Izabela Mikrut.

Nastoletnia Róża, zakompleksiona i z nadwagą, niespecjalnie atrakcyjna dla płci przeciwnej, ale na szczęście niepozbawiona pewności siebie – więc daleka od roli ofiary – wyjeżdża z koleżankami na wakacje do Puszczy Augustowskiej. Zależy jej zwłaszcza na obecności Szymona Solańskiego, w którym skrycie się podkochuje. Jeszcze nie wie, że ukochany nigdzie nie pojedzie, a Róża zostanie jako piąte koło u wozu z wrednymi rówieśniczkami. W dodatku miejscowi realizują własne cele, nie przejmując się tym, jakie ślady mogą zostawić w psychice przypadkowych świadków. Róża Kwiatkowska nawet po latach ma z tego miejsca jak najgorsze wspomnienia. Perypetie z przeszłości czytelnicy tomu „Las i ciemność”, ósmej części przygód Róży Kwiatkowskiej i Szymona Solańskiego, poznają dzięki retrospekcjom wywołanym przez miejsce. Oto bowiem Szymon zabiera swoją narzeczoną w podróż – w zasadzie przedślubną. Chce się ożenić w uroczym zakątku Polski, w miejscu, z którym nie ma złych skojarzeń. Dobrze, że Róża nie zna jego planów, bo czym prędzej by je storpedowała.

Na razie jednak oboje muszą zająć się tajemniczym morderstwem. Oto w Kanale Augustowskim znalezione zostają zwłoki. Tam, gdzie są zwłoki, tam Solański wkracza do akcji. Przecież nie może liczyć na lokalnych śledczych, ani tym bardziej na Barańskiego, który przybywa za narzeczonymi na odludzie – jako jeden z weselnych gości. Ku utrapieniu Róży i radości czytelników, Szymon zaprosił na ślub niemal wszystkich, którzy ubarwiają kolejne powieści. Będzie zatem Brygida Buchtowa (która przyda się przy uzupełnianiu weselnego menu o kolejne rolady), będzie Barański (w nietypowej roli), będzie Potomek-Chojarska na niebotycznych obcasach… zjadą się wszyscy. Problem w tym, że Róża przerwała przygotowania czynione przez wedding plannerkę, więc nikt nie ma zapewnionego noclegu, a przyszli państwo młodzi śpią w zdezelowanej przyczepie.

Marta Matyszczak w swojej najnowszej powieści bawi się cudownie i rozbawia do łez czytelników – nawet jeśli momentami popada w melancholijne tony. Trup jest tylko dodatkiem, chociaż niektóre kryminalne rozwiązania stanowią ponurą diagnozę społeczeństwa spoza wielkich miast. Niezależnie od lokalnych układów i zamiatania pod dywan domowych problemów, bohaterowie rozśmieszają swoimi działaniami. Porywczość Róży skontrastowana ze spokojem Solańskiego to prosty przepis na trzęsienie ziemi. Zwłaszcza kiedy zniszczy się suknia ślubna. Zwłaszcza kiedy Róża podczas kąpieli w jeziorze straci ubranie. Niespodzianek jest wiele, Marta Matyszczak pozwala odbiorcom na czysty śmiech przetykany tylko od czasu do czasu wątkiem kryminalnym lub migawkami z przeszłości (które wyjaśniają też część dzisiejszych zachowań).

Zresztą nawet gdyby ta autorka postanowiła spokojnie relacjonować przygotowania do ślubu pozbawione wstrząsów i dziwactw, zawsze pozostaje jeszcze narrator Gucio, pies Solańskiego, który z wielką ironią ocenia i komentuje poczynania ludzi. Gucio może dowiedzieć się tego, czego nie odkryją bohaterowie, a dodatkowo przeplatać swoje spostrzeżenia uwagami na tematy ogólnoludzkie. Jako rasowy ironista ten kundelek wykazuje się wielką przenikliwością i dystansem, co sprawia, że opowieść w jego wykonaniu spodoba się wszystkim odbiorcom. „Las i ciemność” to kolejna historia prezentująca kryminalną sprawę na wesoło – w połączeniu z rozbudowaną obyczajową otoczką. Marta Matyszczak poprawia nastrój.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,