Anna Sobolewska: Mistyka i mistyfikacje. Wolno, Lusowo 2019 – pisze Izabela Mikrut.
Nie jest to książka, która łatwo się zestarzeje, dlatego można jej wybaczyć wtórność wobec prasowych pierwodruków: „Mistyka i mistyfikacje” to tom zbierający felietony Anny Sobolewskiej – publikowane między 2008 i 2017 rokiem. Nie ma w układzie publikacji kolejności chronologicznej, a o datowaniu tekstów dowiedzieć się można już po lekturze – jednak punkt odniesienia do pozafelietonowej rzeczywistości nie ma właściwie znaczenia, Anna Sobolewska odrywa się bowiem od codzienności i spraw zaprzątających uwagę dziennikarzy. W zamian koncentruje się na przeżyciach duchowych, poszukiwaniu życiowej harmonii, sprawozdaniach z lektur lub wydarzeń kulturalnych. Przykłada to, co znajdzie w twórczości (zarówno tej ambitnej, jak i masowej) do własnych spostrzeżeń, powraca pamięcią do relacji jej matki z Mironem Białoszewskim. Klasyka literatury jest dla niej stałą skarbnicą mądrości – niezależnie od tematów. Zdarza się, że proza życia wygrywa, jednak dla Sobolewskiej powody do narzekań nie są w ogóle warte uwagi.
Lepiej czerpać radość z małych spraw: sporo w „Mistyce i mistyfikacjach” Celi, córki autorki, która ma zespół Downa – ale realizuje się artystycznie w teatrze i każdego dnia dostarcza powodów do uśmiechu. Sobolewska korzysta z domów pracy twórczej, przemierza – razem z czytelnikami – swoje stałe trasy i szlaki, które przypadły jej do gustu. Przy takich na pozór relaksujących czynnościach zaczyna snuć całkiem poważne refleksje związane ze światem upadających wartości. Zagadnieniem do poruszenia w felietonie może być przemijanie albo wizja upadku przybytku kultury. Z rzadka autorka odwołuje się do spraw autobiograficznych lub zachowań członków rodziny – tylko po to, by nadać felietonom kształt familiarny i lekki mimo wagi omawianych spraw. Decyduje się Anna Sobolewska na ucieczkę w kulturę, żeby nie powielać mód gatunkowych przechodzących z nowych mediów: nie interesują jej celebryckie wypowiedzi i dyżurne tematy, nie ma mowy o dawaniu upustu emocjom. „Mistyka i mistyfikacje” to tom wyważony, ale niepozbawiony troski o kondycję człowieka w ogóle. Sobolewska za każdym razem proponuje inną sferę zainteresowań, daje czytelnikom impuls do szeregu odkryć kulturalnych. Zachęca do aktywnego udziału w życiu kulturalnym – pokazując, ile znajduje się tam drogowskazów, a nawet komentarzy do zwykłego życia. Niezbyt często zdarza jej się przechodzić do spraw pozaartystycznych – w politykę miesza się incydentalnie, jeśli już – to w tę największą, która nawet po latach nie potrzebuje opracowań. Ale obok obrazków rodzajowych, scenek z ulic i codziennych wypraw, jest tu mocno rozwijana potrzeba dbania o duchowość. U Sobolewskiej przejawia się to w reklamowaniu medytacji jako sposobu na rozwijanie równowagi życiowej.
„Mistyka i mistyfikacje” to książka, w której erudycyjne opowieści przeplatają się z osobistymi i rodzinnymi wyznaniami, autorka zdobędzie łatwo szerokie grono czytelników. Kieruje się do odbiorców myślących i podsuwa im całkiem apetyczną – wartościową – lekturę. Intertekstualne skojarzenia są tu naturalną metodą porządkowania świata – tego Anna Sobolewska będzie uczyć odbiorców.