Recenzje

Przestroga

Danuta Awolusi: Twoja wina. Prószyński i S-ka, Warszawa 2020 – pisze Izabela Mikrut.

Znowu Danuta Awolusi przyłącza się do chóru autorek nawołujących do ostrożności przed podrywaczami i psychopatami. Jej tom „Twoja wina”, objętościowo dość apetyczny, przez długi czas pokazuje związek zaślepionej kobiety i mężczyzny-manipulatora. Jeśli ktoś zatem ma ochotę na tego typu ostrzeżenia, będzie mógł cieszyć się ciekawą lekturą. Ciekawą, chociaż momentami irytującą przez błędy niewychwycone przez korektę ani na etapie redakcji (zwłaszcza z dookreślaniem podmiotu przez zaimki jest tu wyraźny problem i zdarza się, że trzeba się domyślać, kogo dotyczy kolejne zdanie, pozornie nawiązujące do poprzedniego opisu).

Danuta Awolusi proponuje czytelnikom naiwną i idealistycznie nastawioną Marcelinę, dziewczynę dobrą, miłą i grzeczną, mieszkającą z rodzicami, niewinną wręcz w swoich zachowaniach. Marcelina nie potrzebuje wiele, nie jest olśniewającą pięknością i mogłaby realizować zwyczajny schemat rodzinny, gdyby nie trafiła na Adama. Poznała faceta, za którym oglądały się wszystkie kobiety (niezależnie od wieku, pozycji społecznej i miejsca na mapie) i wpadła w jego sidła. Adam bowiem to typ poszukujący rozrywki. Uwielbia mrok, a jeszcze bardziej lubi manipulowanie ludźmi. Awolusi wprowadza na początku niepokój przez przestrogę, jakiej umierająca krewna Adama udziela Marcelinie – jednak zakochana dziewczyna nie dostrzega żadnych sygnałów, które wyzwoliłyby wątpliwości. Adam jest idealny. Zbyt idealny.

Równolegle ze scenami z pozornie idyllicznego stadła autorka szkicuje wydarzenia z teraźniejszości oraz przeszłości, o których Marcelina nie ma pojęcia. Odwiedza bohaterki, którym Adam zniszczył życie – na które w dalszym ciągu ma wpływ lub które szantażuje, wykorzystując wiedzę o ich ciemnych sprawkach. Przedstawia też ukochanego Marceliny w klubach nocnych i w szemranym towarzystwie. Nawet nie dla samej fabuły, a dla podciągnięcia klimatu niebezpieczeństwa i osaczenia. Trochę to wszystko jednokierunkowe – ale dostarcza rozrywki. Czytelniczki będą zastanawiać się, czy i jak Marcelina wybrnie z pułapki, w którą na własne życzenie się wpakowała. Jeśli do tego nauczą się też nieufności – wychwytywania pierwszych sygnałów, że coś jest nie tak – to będzie sukces autorki.

„Twoja wina” to powieść siłą rzeczy nieco tendencyjna – przez to, że Danuta Awolusi chce realizować cel pozarozrywkowy. Nie oferuje czytadła, tylko obyczajówkę skręcającą w powieść psychologiczną, a nawet thriller – ale posługuje się przy tym wydarzeniami wyostrzonymi, tak, by intencje dla odbiorczyń były oczywiste nawet za bardzo. Strach polega tu na trosce o Marcelinę, która – jako jedyna – jest wyjątkowo zaślepiona postawą ukochanego. „Twoja wina” jest książką pisaną ku przestrodze naiwnych czytelniczek, autorka skupia się na schematach, które powinny wyzwolić refleksję. Pisze Danuta Awolusi prosto, co wynagradza przez mnogość łączonych wątków. Udaje jej się stworzyć literackiego potwora – kompletnie pozbawionego ludzkich uczuć i choćby szansy na poprawę. Taka postać służy jej do obalania mitu baśniowości w codziennym życiu – i o tym założeniu trzeba pamiętać, kiedy przystępuje się do lektury. Bez pozostawienia marginesu na edukacyjny charakter książki, trudniej będzie zaakceptować bieg wydarzeń, jaki proponuje Danuta Awolusi.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,