Mariette Lindstein: Biała krypta. Bukowy Las, Wrocław 2019 – pisze Izabela Mikrut.
Dla Mariette Lindstein szerzenie wiadomości o działaniach sekt jest ważniejsze niż tworzenie thrillerowej fabuły – ale autorka świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że bez odpowiedniej oprawy nie uda jej się przyciągnąć odbiorców do tomu. „Biała krypta” to zatem połączenie informacji, jakie powinni otrzymać odbiorcy – i akcji, która każe im zostać przy lekturze.
Są w tej powieści dwie dorosłe siostry bliźniaczki, Alex i Dani. Jako dziewczynki zostały porzucone przez rodziców, którzy postanowili wstąpić do sekty – od tej pory mogą liczyć wyłącznie na siebie. Jednak pewnego dnia Dani znika bez śladu, a Alex stara się rozwiązać tajemnicę. Nie ma żadnych wiadomości o losie siostry, nie może jej w żaden sposób pomóc, chociaż wie, że Dani takiej pomocy na pewno potrzebuje. Alex postanawia zatrudnić się w przedziwnej firmie pomagającej ludziom w realizowaniu fantazji erotycznych (pod przykrywką portalu randkowego) i wikła się w skomplikowaną relację ze swoim pracodawcą i psychologiem. Mężczyzna stosuje niekonwencjonalne metody działania, ale otwiera Alex na nowe doznania i w pewnym stopniu umożliwia przyjrzenie się sytuacji Dani. W tym samym czasie Dani więziona i zmuszana do uległości, jest przygotowywana do dziwnego rytuału. Wie, że może liczyć wyłącznie na własne siły i za wszelką cenę szuka możliwości ucieczki.
„Biała krypta” pokazuje zasady funkcjonowania fanatyków: Mariette Lindstein nie zamierza przedstawiać konkretnej sekty, ale odnotowuje mechanizmy, które obowiązują w podobnych „stowarzyszeniach”. Przypomina odbiorcom, że ślepa wiara oznacza przerwanie więzi rodzinnych, niszczy relacje międzyludzkie, a ponadto przynosi poważne zagrożenia. Dani nie ma szans stanowić o sobie, nie liczą się jej opinie i oceny, plany ani nadzieje. Z kolei rodzice bliźniaczek zapominają o swoim potomstwie – oddani całkowicie sekcie, tracą możliwość trzeźwej oceny sytuacji. Sekta działa destrukcyjnie – i tylko taki obraz Lindstein przekazuje, tu nie ma mowy o jakiejkolwiek rekompensacie za poświęcenia czy pozytywnych zmian w trybie życia. „Biała krypta” jest zatem przestrogą dla czytelników – i próbą przeanalizowania zagrożeń na przykładzie rodziny bohaterki. Alex zresztą, chociaż niebezpośrednio, sama staje się ofiarą sekty: osłabiona psychicznie, może wpaść w pułapkę albo związać się z niewłaściwym mężczyzną w poszukiwaniu wsparcia. Działa zatem na własną szkodę, nawet jeśli wydaje jej się, że wciąż może uratować Dani.
„Biała krypta” to thriller z dużym naciskiem na warstwę psychologiczną. Autorka stara się tak przedstawiać swoich bohaterów, żeby odbiorcy mogli natychmiast wyciągać z lektury właściwe wnioski i żeby przekonali się, jakie zagrożenia płyną z istnienia sekt. Mariette Lindstein nie moralizuje, przytacza jednak koszmar życia kilku postaci w przekonujący sposób. Uderza w emocje, które będą dla odbiorców zrozumiałe – i na tej podstawie buduje swoje ostrzeżenie. W jej opowieści sekta wyzwala też możliwość oceniania charakterów, dobrze umotywowane są tu reakcje postaci i ich działania – chociaż czasami zbytnia brawura odrobinę prawdopodobieństwo zmniejsza. „Biała krypta” to jednak powieść dla wytrwałych, dla tych odbiorców, którzy wolą analizy psychologiczne od zdecydowanych działań.