Recenzje

Przesyt

Elizabeth Barféty: Baletnice. Prawie idealna. Znak, Kraków 2021 – pisze Izabela Mikrut.

Bardzo ważna jest ta książka z perspektywy najmłodszych czytelników, tych, którzy wstrzeleni przez rodziców w wyścig szczurów i wysyłani na wszystkie możliwe zajęcia pozalekcyjne czują presję i uważają, że muszą być doskonali. To oni głównie przejrzą się w sylwetce Constance, jednej z dziewczynek ćwiczących balet i realizujących swoje marzenia o tańcu w prestiżowej Szkole Tańca Opery Paryskiej. Constance już w pierwszej części serii zwracała na siebie uwagę. To jedyna z bohaterek, która nie mogła sobie pozwolić na radość bycia dzieckiem. Ambitna nad miarę, ciężko pracuje na sukces. Jeszcze nie straciła z tego powodu przyjaciół, chociaż wszyscy wiedzą, że Constance raczej nie zgodzi się na szaleństwa i beztroskę. Tej bohaterce zależy na karierze – i nieważne, że dopiero zaczęła lekcje w szkole baletowej.

Constance ma problem, którego autorka celowo tu nie eksponuje: to córka wiecznie zajętej matki. Na próżno dziewczynka liczy na obecność rodzicielki na pokazie – chociaż wszyscy w tym czasie starają się pojawić i wspierać swoje pociechy (oraz podziwiać ich taneczne zdolności), mama Constance znajduje wymówki, żeby na widowni się nie pojawić. Sama bohaterka odczuwa kryzys płynący z przepracowania lub – potrzeby bycia wiecznie doskonałą. „Prawie idealna” pokazuje, jak nadmierne ambicje mogą zniszczyć entuzjazm i świeżość. Constance w młodym wieku odczuwa skutki wypalenia: niemal wpada w depresję, zastanawia się nad swoją przyszłością w szkole baletowej i w tańcu w ogóle. Nie wie, jak szukać pomocy – i że to możliwe. Nie rozumie swoich uczuć. Jej przypadek ma stać się wskazówką dla czytelników: każdemu może się zdarzyć podobna sytuacja, warto wtedy wiedzieć, skąd się wzięły konkretne uczucia i jak się z nimi uporać.

Motyw rozterek Constance przewija się w tle książki – drugiego tomu w serii Baletnice Elizabeth Barféty. Ale autorka doskonale wie, że nie może zanudzać dzieci trudnym do uchwycenia i dookreślenia zagadnieniem – stawia zatem na przygodę w grupie rówieśników. Constance, która do tej pory raczej stroniła od zabaw i szalonych wybryków, teraz podejmuje grę w wyzwania. Każdy z paczki przyjaciół dostaje specjalne tajne zadanie, które musi wypełnić – jeśli mu się uda, przejmuje zadanie kolejnego uczestnika gry. To okazja do niekonwencjonalnych zachowań i wygłupów. Constance zresztą idzie w nich dalej, nagle przestaje jej zależeć na opinii i na własnym zachowaniu, dlatego też testuje wytrzymałość pedagogów. Szkoła baletowa cechuje się zwiększonym rygorem – to nie dla kogoś, kto właśnie przeżywa wewnętrzny bunt. Dziewczynka może znaleźć się w poważnych tarapatach, jeśli nie znajdzie sposobu na zażegnanie kryzysu. Dzięki odejściu od idealności najbardziej wzorowej bohaterki tom „Prawie idealna” przyciągnie jeszcze więcej odbiorców niż pierwsza, wprowadzająca w realia szkoły baletowej, część. Autorka odwołuje się tu również do tematyki tańca i pracy w związku ze szkolnymi pokazami, ale to elementy ważne dla tych czytelniczek, które same marzą o karierze baletowej albo szkolą się w tym kierunku. Większość maluchów dostrzeże przede wszystkim temat grupy rówieśników, wspólnych zabaw i – ewentualnie – rozterki Constance.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,