Jeff Kinney: Dziennik Rowleya. Zapiski chłopca o złotym sercu. Nasza Księgarnia, Warszawa 2019 – pisze Izabela Mikrut.
Greg, bohater Dzienników Cwaniaczka, zrobił na rynku furorę jako pechowiec, przeciętniak, który jednak nigdy się nie poddaje i wciąż ma masę pomysłów, jak wybrnąć z tarapatów (w które najpierw sam się wpakował). Jeff Kinney wprowadził tę postać do wyobraźni zbiorowej, a teraz tworzy swoistą subserię – zupełnie nowy cykl książek z dalszoplanowym u Grega bohaterem. Rowley chce być dobrym chłopcem, jest naiwny i łatwowierny, bez przerwy daje się oszukiwać i wykorzystywać. Rowley to najlepszy przyjaciel Grega i nawet jeśli jego rodzice tej przyjaźni nie pochwalają (trudno się dziwić, skoro Greg przynosi same kłopoty i ściąga grzecznego nastolatka na złą drogę), pozostaje mocno z Gregiem związany. Niezależnie od opinii kumpla, że pamiętniki piszą tylko dziewczyny, a prawdziwi faceci – dzienniki, Rowley przystępuje do notowania swoich przygód u boku Grega. W efekcie raz po raz schodzi na analizowanie wyborów i wariactw „cwaniaczka”, ale robi to w zupełnie inny sposób niż sam Greg.
„Dziennik Rowleya. Zapiski chłopca o złotym sercu” to powieść komiksowa w formie dość dobrze sprawdzającej się na rynku dla nastolatków – autorzy stawiają w tym nurcie na bardzo proste obrazki, nie ma tu kunsztu Schulza czy Wattersona, bliżej ilustracjom do schematyczności „dilbertów” – ale to nikomu nie przeszkadza. Rysunki mają tylko podkreślać puenty, a czasami zastępować bardziej skomplikowane opisy. Bohaterowie wykorzystują je na wzór bazgrołów ze szkolnych zeszytów, nie upiększają się na obrazkach i nie tracą czasu na przedstawianie nieistotnych szczegółów. Rysunki pozwalają trafiać w sedno w opowieściach, nie zatrzymują uwagi na długo i dają szansę na podkreślanie komizmu historyjek. Rowley przedstawia życie jako pasmo anegdot, każdy rozdział jest tu osobną i zamkniętą całostką, w której przeważnie Greg jawi się jako ten mądry i pomysłowy, a Rowley – to jego epigon i przyboczny, nieodłączny towarzysz wygłupów. Przy takiej lekturze można zrozumieć specyfikę przyjaźni między chłopakami. Bywa tu szorstko, Greg próbuje ciągle oszukiwać Rowleya tak, żeby wyjść na tym jak najlepiej – a Rowley po pewnym czasie orientuje się, że padł ofiarą kolejnej intrygi .Nie osłabia to jego uczuć do Grega: wciąż jest oddanym kompanem i wciąż uważa Grega za najlepszego kumpla. Nie pozwoli, żeby byle drobiazg rozbił taką przyjaźń.
„Dziennik Rowleya. Zapiski chłopca o złotym sercu” są nastawione na rozbawianie dziecięcej publiczności. Tutaj dzieje się dużo i szybko, a większość wydarzeń przechodzi bez echa – nie wywołają większych refleksji. Książka służy rozrywce i jako taka sprawdza się doskonale. Na uwagę zasługuje też jej język: młodzieżowy, ale nie slangowy, taki, który ma szansę przetrwać parę lat. Joanna Wajs postarała się tu o oddanie klimatu chłopięcej narracji. W takiej lekturze liczy się wrażenie, jakie opowieść wywrze na odbiorcach: dzieci uwierzą w kreację Rowleya i będą śledzić jego przygody równie chętnie, jak przedtem angażowały się w doświadczenia Grega.