Recenzje

Przyjaciółki

Annie Barrows: Nierozłączki. Tom 1: Lilka i Pestka. Tom 2: Duch, który musiał odejść. Tom 3: Lilka i Pestka biją rekord świata. Tom 4: Heca z opiekunką. Egmont, Warszawa 2019 – pisze Izabela Mikrut

Złożona z czterech tomików seria Nierozłączki ma duże szanse na to, by podbić rynek i zdobyć szerokie rzesze odbiorców, a to za sprawą kilku czynników. Przede wszystkim Annie Barrows w portretowaniu Lilki i Pestki, dwóch małych dziewczynek, które w wyniku przypadku zaczynają się przyjaźnić, jest bardzo przekonująca. Bez problemu odzwierciedla skrajnie różne charaktery, wie, jak reagują dzieci i na jakie pomysły wpadają – nie będzie zatem torpedować idei do wcielania w życie, tylko obserwować dzieci i komentować ich wyczyny. Do tego wie, jak tworzyć wciągające minifabułki i umie je opisać bardzo przekonująco. W czterech powieściach najpierw dziewczynki skupiają się na tym, żeby dokuczyć starszej siostrze Pestki i uchronić się przed gniewem dorosłych (Anka zasługuje na nauczkę, ale w procesie wychowawczym samodzielnie wymierzana sprawiedliwość nie jest czymś, co wywoła radość rodziców). Później wymyślają ducha ze szkolnej ubikacji (w efekcie wszystkie maluchy boją się tam chodzić za potrzebą, co w końcu ściąga uwagę nauczycieli), inspirują się księgą rekordów Guinessa i szukają dla siebie przestrzeni do zaistnienia w historii, wreszcie – bawią się w wulkan i budowanie „domku” na strychu – w miejscu, do którego nie wolno im wchodzić.

Lilka i Pestka to dziewczynki, w których charakterach odbiorcy bardzo łatwo się odnajdą. Lilka jest spokojna, zdystansowana i cierpliwa. Lubi czytać, często książkę przedkłada nad towarzystwo. Jest raczej lękliwa i nie ma zamiaru brylować wśród rówieśników. Ma wielką wyobraźnię, co rzadko może udowodnić – jednak dzięki licznym lekturom potrafi przyłączyć się do zabaw i nieźle je urozmaicić. Wie też, jak rozwiązywać problemy – to również efekt oczytania i umiejętności, które na co dzień starannie skrywa. Lilka nie będzie duszą towarzystwa. Z trudnością nawiązuje kontakty, jednak jako przyjaciółka jest bardzo cenna. Przekonuje się o tym jej absolutne przeciwieństwo, czyli Pestka. Pestka uwielbia brykać i ciągle wpada w tarapaty. Nie cierpi książek, za to potrafi robić gwiazdę. Jest autorką najbardziej szalonych pomysłów: nigdy nie myśli o konsekwencjach, szybko realizuje każdą podpowiedź. Trzeba sporo się namęczyć, żeby ją do czegoś przekonać. Pestka to żywe srebro albo utrapienie – zależy, jak na nią spojrzeć.

Annie Barrows pozwala tym dziewczynkom odkrywać nawzajem swoje mocne strony i uczyć się przyjaźni. Niejeden raz obie przyczynią się do zmian w najbliższym otoczeniu tylko dlatego, że postanowiły się wzajemnie chronić. Tu nie potrzeba słów, czasami wystarczą czyny. I chociaż jedna z dziewczynek nie cierpi książek, Annie Barrows pisze tak, że dzieci w tych lekturach się zakochają. Przynosi rozrywkę i ciekawe pomysły, angażuje wyobraźnię i uruchamia skojarzenia z codziennością zamienioną w bajkę. Warto też podkreślić styl narracji – autorka nie stroni od humoru, umie puentować kolejne sytuacje, niezależnie od tego, czy dzieci robią lawę do wulkanu z młodszego braciszka, czy – przygotowują magiczne eliksiry, żeby rozwiązać problem czarami. Narracja jest bardzo prosta, a jednocześnie wciągająca – być może jest w tym zasługa Emilii Kiereś, uznanej autorki, która zajęła się tu przekładem. Jakby tego było mało, Sophie Blackall dokłada do tomików młodzieżowe i dowcipne ilustracje, które jeszcze bardziej podkreślają dynamikę opowieści. Nierozłączki to seria, którą warto mieć na uwadze, kiedy chce się przekonać najmłodszych do czytania jako źródła rozrywki.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,