Recenzje

Przyszłość

Bryan Walsh: Koniec świata. Krótki przewodnik po tym, co nas czeka. Czarna Owca, Warszawa 2021 – pisze Izabela Mikrut.

Nie jest to książka dla płaskoziemców i wierzących w kolejne teorie spiskowe. „Koniec świata” to bowiem przegląd realnych (w perspektywie setek tysięcy lat) scenariuszy zagłady Ziemi i automatycznie ludzkości – przez działalność człowieka, przyrody lub kosmosu. Bryan Walsh podchodzi do tematu od strony popularnonaukowej: przybliża czytelnikom aktualny stan wiedzy i badania, pisze w sposób zrozumiały dla wszystkich, wybiera co ciekawsze opowieści. Nie musi starać się o sensacyjność, zapewnia to sobie tematyką tomu. Rezultatem jego pracy jest lektura niebanalna i pełna ciekawostek, a przy tym zwracająca uwagę na zagadnienia, które zwykle nie wysuwają się na pierwszy plan. Chociaż – jednym z rozpatrywanych przez autora tematów staje się pandemia. Bryan Walsh na przykładzie epidemii SARS tłumaczy, że w przyszłości może pojawić się wirus, który sparaliżuje gospodarkę i różne aspekty życia. Książka ukazała się drukiem w oryginale w 2019 roku, na polski rynek wkracza zatem już lekko zdezaktualizowana – chociaż nie traci na wartości. Tyle tylko, że spostrzeżenia Walsha mogą w tej kwestii wydać się mniej ciekawe: codzienność dostarcza więcej materiałów niż wieszczenia. „Koniec świata” to jednak nie tylko opowieść o pandemii (czy o broni biologicznej wytwarzanej w laboratoriach).

Pojawiają się w tej książce tematy nieco zapomniane – choćby motyw dziury ozonowej czy globalnego ocieplenia – to, co zwykle jest przez ludzi ignorowane, bo grozi katastrofalnymi skutkami w przyszłości kolejnych pokoleń, więc automatycznie nie przeraża większości tak bardzo jak powinno. Pojawiają się zagrożenia płynące z kosmosu: opowiada Bryan Walsh o asteroidach, które mijają Ziemię, ale które – najprawdopodobniej – doprowadziły do wyginięcia dinozaurów i mogłyby bez trudu zniszczyć planetę. Zagrożenia z kosmosu nieco bardziej egzotyczne to motyw ewentualnych cywilizacji: w finale książki znalazło się trochę miejsca na opowieść o tym, dlaczego lepiej byłoby nie nawiązywać kontaktu z Obcymi (gdyby udało się wykryć ich istnienie). Ponadto autor przygląda się między innymi motywowi wulkanów i superwulkanów: przypomina, jakie zmiany czekałyby ludzi, gdyby doszło do erupcji superwulkanu i dlaczego to mniej przez badaczy zgłębiane zagadnienie. Jest w „Końcu świata” opowieść o tym, jak może wymknąć się spod kontroli sztuczna inteligencja – i trochę o bombie atomowej i zagrożeniach płynących z autodestrukcyjnej działalności ludzi.

Całość przygotowana została zgrabnie: nie ma tu przesytu informacjami, nie ma też pobieżnego przedstawiania wybranych danych – Bryan Walsh znajduje równowagę między zestawem wiadomości i rozbudzaniem zainteresowania odbiorców, dodaje do tego zgrabną narrację i oryginalny pomysł na całość. Nie przestraszy, nie zmęczy, nie znudzi – jeśli ktoś lubi opowieści o kataklizmach – autor dostarcza materiałów ciekawszych niż filmy katastroficzne. Jest to pozycja starannie dopracowana i dobrze obmyślona, pokazuje, że wcale nie trzeba tworzyć teorii spiskowych – wystarczy zaufać nauce i śledzić związane z nią ciekawostki – robi się znacznie bardziej atrakcyjnie i interesująco. „Koniec świata. Krótki przewodnik po tym, co nas czeka” to nie zbiór informacji podsycających społeczne lęki – a przypomnienie, że ludzkość nie musi istnieć wiecznie.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,