Recenzje

Ratunek

Arnold Lobel: Mysie przysmaki. Wydawnictwo Literackie, Kraków 2019 – pisze Izabela Mikrut.

W „Mysich przysmakach” smakowite są kolejne historyjki – cztery wplecione w główną fabułę i piąta nadrzędna. Arnold Lobel swoimi pomysłami jest w stanie rozbawić dzieci i dorosłych czytelników, chociaż z różnych powodów. Dla maluchów ma przygodę zaczytanej myszy, która przez swoje hobby wpada w tarapaty i wydobywa się z nich – również dzięki zamiłowaniu do książek. „Mysie przysmaki” to książeczka obrazkowa o sile wyobraźni i o kreatywności w chwilach zagrożenia. Dorosłym spodoba się konsekwentne puentowanie poszczególnych historyjek – nie ma tu opowieści, które toczą się przypadkowo i bez pomysłu.

Sytuacja wyjściowa jest bardzo typowa: łasica chwyta zaczytaną mysz i planuje przyrządzić z niej zupę. Mysz wydaje się akceptować swój los, jednak postanawia opowiedzieć cztery historie, które polepszą smak posiłku. Zamienia się w narratora-demiurga i przedstawia łasicy zestaw atrakcyjnych bajek, z których każda przyda się w dalszej części przygody. Cztery bajki to cztery puenty i cztery powody do śmiechu. Najpierw mysz prezentuje sposób na rój os. Osy postanawiają wprowadzić się do zwierzęcia i nie przyjmują odmowy do wiadomości – trzeba więc je przechytrzyć i znaleźć wyjście z kłopotliwej sytuacji, mysz radzi sobie tu bez wahania, a jej postawa udowadnia odbiorcom, że warto myśleć nieszablonowo i czasami podjąć ryzyko, żeby pozbyć się problemu. W drugiej narracji autor zamienia się w filozofa: dwa kamienie stojące na zboczu góry zastanawiają się nad tym, jak wygląda świat po drugiej stronie zbocza: wysłuchują relacji tych, którzy mogą to sprawdzić i dochodzą do wniosku, który warto brać pod uwagę, szukając własnego miejsca na ziemi. W trzeciej historii zabawne będzie nieporozumienie – dyskusja myszy ze świerszczem powoduje nawarstwianie problemu zamiast jego rozwiązania. W czwartej autor przypomina, jak wiele zależy od perspektywy: oto starsza mysz ma problem, bo w jej fotelu jest ciernisty krzew. Jednak nie o kolce chodzi – a o fakt, że krzew wygląda na zwiędnięty. Rozwiązanie kłopotu polegać więc będzie na czym innym niż wyrwanie chwastu z miejsca, w którym w ogóle nie powinno go być.

I tak przedstawione cztery opowieści kierują dzieci w stronę ogólnej puenty: zawsze istnieje wyjście z sytuacji, nawet najtrudniejszej – trzeba tylko podjąć wysiłek i wymyślić rozwiązanie, na jakie nikt by nie wpadł. Mysz uczy kreatywności, a właściwie przekonuje, że tę wyrobić można sobie za sprawą lektur. To książki pozwalają na radzenie sobie z przeciwnościami losu i na wprowadzanie nietypowych reakcji na standardowe problemy. Przesłania poszczególnych historyjek podlegają różnym interpretacjom, chociaż opowieści są bardzo krótkie – nadają się do rozbudzania przemyśleń u maluchów. Arnold Lobel chce, żeby każdy z odbiorców ustosunkował się do tych propozycji. W rozmyślaniach na temat bajki pomaga bardzo humor – dzięki któremu chce się powracać do lektury.

„Mysie przysmaki” to picture book starannie dopracowany i z obrazkami, w których żarty funkcjonują obok narracji – można zatem czerpać przyjemność również z oglądania książki. Prosta przygoda myszy zamienia się w prawdziwą i wielowątkową przygodę dostarczającą śmiechu.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,