Bernadette McDonald: 8000 zimą. Agora, Warszawa 2021 – pisze Izabela Mikrut.
Co kieruje wspinaczami, którzy decydują się na bicie rekordów zimą? Co oznacza zima w Himalajach? Bernadette McDonald nie przejmuje się tym, że wiele indywidualnych historii wspinaczy zostało już opowiedzianych w ich biografiach, a część trafiła też do monografii wybranych ośmiotysięczników. Wykorzystuje boom na literaturę górską i szuka tematu umożliwiającego syntezę oraz skrótowy przegląd wielkich dokonań, w dużej części polskich ekip.
„8000 zimą” to kolejna bogato zdobiona zdjęciami publikacja w biblioteczce Agory – i sposób na zainteresowanie szerokiej publiczności tematyką zdobywania szczytów. Oczywiście fani literatury górskiej przedstawiane tu fakty doskonale znają, ale i tak z przyjemnością przypomną sobie kolejne opowieści, zwycięstwa i dramaty tych, którzy poświęcili dla gór wszystko. Zaczyna się ta historia od narodzin Lodowych Wojowników, od sukcesu, którego prawie nikt się nie spodziewał. Bernadette McDonald wyjaśnia, co sprawiło, że to Polacy rzucili się na zdobywanie najwyższych gór zimą, w ekstremalnie trudnych warunkach. Trochę wyjaśnia kwestie komplikacji kalendarzowych, ale nie chce zbyt długo rozwodzić się nad różnicami między sezonem zimowym a zimą kalendarzową – to w zasadzie najmniej ważny motyw w historii wspinaczki. Naturalnym przystankiem w relacji jest też program Hajzera, Polski Himalaizm Zimowy – a także akcje ratunkowe, które trafiły do mediów i które na nowo rozbudziły zainteresowanie szerokiego grona odbiorców tematem górskich wypraw.
Bernadette McDonald z oczywistych powodów nie może przytaczać historii wypraw. Jednak nie oznacza to, że zatrzyma się jedynie na zwycięskich eskapadach. Wybiera najciekawsze dokonania lub tragedie, które wstrząsnęły nie tylko środowiskiem wspinaczy, liczą się dla niej pierwsze zimowe wejścia, ale też trasy najładniejsze czy najtrudniejsze. Wydobywa z życiorysów himalaistów esencję wydarzeń, sprawdza, co działo się w najwyższych partiach gór. Trochę zmienia środek ciężkości w opowieści: mniej zajmują ją skandale i problemy *ukrywanie prawdy przed Maciejem Berbeką, porachunki z górą Tomka Mackiewicza), bardziej – skrótowe relacje z samych akcji. Jest ta autorka wszędzie tam, gdzie dzieje się coś ciekawego. Rytm tomu wyznaczają kolejne szczyty oraz wyprawy (w chwili gdy powstawał ten tom, K2 było jeszcze niezdobyte zimą). Jest Bernadette McDonald raczej odporna na nazwiska sław. Ci, którzy nie zajmowali się wspinaczką w zimie albo nie dokonali w tej dziedzinie nic wielkiego – zostają odsunięci na margines relacji. Może McDonald przyciągnąć do siebie odbiorców, także tych, którzy do tej pory nie mieli z literaturą górską nic wspólnego – a to za sprawą udanej narracji. Autorka wyzwala silne emocje, wie, jak rozkładać akcenty i jak prowadzić opowieść. Przywołuje kolejnych górskich bohaterów, ale przedstawia też rejestr wybranych rozczarowań. Dla czytelników ma to, co we wspinaczce wysokogórskiej najciekawsze. Znalazła się tu walka o rekordy i o zdrowie, trafiły do tomu i spektakularne akcje ratunkowe. Można potraktować tom „8000 zimą” jako rodzaj streszczenia, przeglądu interesujących wydarzeń z ośmiotysięczników. Warto tu zaufać autorce i pozwolić się poprowadzić przez historię wspinaczki – to zbiór danych wartych ocalenia.