Recenzje

Rozwiewanie złudzeń

Stefan Strn, Cary Cooper: Mity zarządzania. Czego nie rozumieją szefowie? PWN, Warszawa 2018 – pisze Izabela Mikrut

Specjaliści od zarządzania, pracownicy korporacji i wielkich firm, menadżerowie i szefowie zwykle nie chcą poświęcać zbyt wiele czasu na czytanie, wolą za to szybkie i celne porady, wskazówki, które natychmiast można wcielić w życie, a do tego – są udokumentowane i podparte autorytetem autora (nawet jeśli ów autorytet polega tylko na tym, że książka trafiła na rynek). W związku z tym bardzo łatwo o stereotypy i uproszczenia, które później składają się w całe serie fałszywych przekonań na temat zarządzania ludźmi. Stefan Stern i Cary Cooper próbują rozwiewać mity na temat zarządzania, bo pewni są właściwie tylko jednego: gdy w grę wchodzi kierowanie ludźmi, nie ma jednej skutecznej recepty ani sposobu działania, który sprawdzi się w każdych okolicznościach. Przywołują czterdzieści cztery mity najczęściej spotykane i najczęściej irytujące w praktyce menadżerskiej, bo też i niewiele mające wspólnego z prawdą lub rzeczywistością – by udowodnić czytelnikom, jak błędne myślenie blokuje szanse rozwoju. “Mity zarządzania. Czego nie rozumieją szefowie” to poradnik, który równie dobrze czytać można dla przyjemności – jako swoistą satyrę na korpoświat.

Tom składa się z krótkich rozdziałów napisanych felietonowo i ze sporym poczuciem humoru przejawiającym się i w ironii, i w podkreślaniu puent. Stern i Cooper sięgają tu do swoich obserwacji, podpierają się też rozmowami z fachowcami od zarządzania: książkę wieńczy zestaw wywiadów, które również mogą być traktowane jako zbiór porad, ale mniej oczywistych niż w podstawowym dziale, tutaj już wskazówki należy sobie wyłuskiwać z rozmów, wyłapywać to, co w danym momencie ważne. Przydaje się wówczas rola autorytetu. Ale rozmowy to tylko dodatek: bardziej interesujące staje się to, do czego twórcy książki próbują przekonać czytelników. A zajmują się wieloma sferami z życia firmy. Poruszają kwestię nadgodzin, do których zmusza swoim zachowaniem pracowników szef, przekonania, że praca na wyższych stanowiskach jest trudniejsza, ocen pracowniczych, roli liderów, komputeryzacji, podejścia do trendów w zarządzaniu… Tematów jest mnóstwo, a każdy zapewnia nową sferę stereotypów i opowieści, które nie mają wiele wspólnego ze stanem faktycznym, a w które wszyscy wierzą – bo opowieści te powielane są trochę na prawach dogmatów w kolejnych poradnikach.

Autorzy przekonują odbiorców, że przy ludziach nie działają żadne schematy, nie ma wygodnych dróg postępowania i podpowiedzi, które sprawdzą się zawsze. Szukają kontrargumentów dla tego, co wbiło się już w styl myślenia o zarządzaniu – wiadomo, że takie bez problemu znajdą, istota tomu zamyka się więc w humorystycznym prezentowaniu tych spostrzeżeń. Rezygnacja z powielania skostniałych poglądów może wyzwolić kreatywność, a na pewno uwolnić od części stale popełnianych błędów. “Mity zarządzania” zatem, chociaż są z pozoru książką, którą da się czytać dla rozrywki, dostarczają również metod na poprawienie sytuacji w firmie. Odbiorcom, którzy cenią sobie proste wskazówki, będzie się jawić jak poradnik menadżerskiego działania (z zastrzeżeniem, że nie da się działać bezrefleksyjnie i tylko realizować istniejących wytycznych), reszcie uświadomi, że warto stale szukać rozwiązań spoza kanonów. Nadaje się też ta publikacja jako lektura dla spragnionych obrazków rodzajowych, opisów funkcjonowania korporacji od wewnątrz. Może nie jako kompendium wiedzy, ale książka pełna ciekawostek.

Komentarze
Udostepnij
Tags: , ,