Recenzje

Schemat w miłości

Laura Kneidl: Jednak mnie kochaj. Jaguar, Warszawa 2019 – pisze Izabela Mikrut.

Laura Kneidl pozazdrościła swoim poprzedniczkom – autorkom bestsellerów i kreatorkom literackich mód – popularności i zdobywania rynku młodzieży. „Jednak mnie kochaj” jest książką bardzo mocno wzorowaną na istniejących już powieściach obyczajowych i okołoerotycznych dla nastolatek. Realizuje autorka w powieści schemat: nastolatka, która ma w domu problemy, ucieka na studia bardzo daleko. Tu może zacząć wszystko od nowa, bez obciążeń, jakie ograniczały ją dawniej. Poznaje ludzi, którzy szybko stają się jej przyjaciółmi, trafia też na troskliwego i czułego chłopaka, który o przeszłości nie wie, ale potrafi się dostosować do oczekiwań: nie zrobi nic wbrew woli dziewczyny, nie będzie nalegał na przyspieszenie tego, co i tak nieuchronne. Chłopak-ideał zawsze wie, jak się zachować, gotów jest na rozmaite poświęcenia i zawsze będzie chronić dziewczynę, nawet przed nią samą. Tak zdobędzie zaufanie nastolatki, a po pewnym czasie – także ją samą, bo wiadomo: to miłość na całe życie. Żeby nie było zbyt cukierkowo, ów ideał musi mieć jakąś słabość, najlepiej – podboje łóżkowe. Jeśli ktoś co chwilę zmienia partnerki, to znaczy, że ucieka przed jakimś własnym problemem, ale zmieni się, gdy spotka tę jedyną.

Schematyczność powieści „Jednak mnie kochaj” wybacza się z prostego powodu: to książka napisana ładnym językiem. Odbiorczynie pokochają Laurę Kneidl tak samo, jak wcześniej Monę Kasten czy Tammarę Webber, bo daje im autorka ciekawą i ciepłą relację. Tajemnicę bohaterki odkrywa powoli, chociaż dość łatwo się domyślić, co ją dręczy – i w jaki sposób odbije się na jej życiu. Luca, przyszły ukochany Sage, daje poczucie bezpieczeństwa, przekona do siebie szybko czytelniczki. Można się wprawdzie zastanawiać, czy na pewno młodzi ludzie rozpoczynający nowy etap w życiu bardzo chcą kontynuować mieszkanie z rodzeństwem, ale Luca jest wobec swojej młodszej siostry, April, wkrótce przyjaciółki Sage, bardzo opiekuńczy: to tylko jeden z aspektów podkreślających jego odpowiedzialność.

Sage boi się kontaktów z ludźmi, kiedy przyjeżdża do nowej szkoły, musi uważać na innych. Wyobraźnia podpowiada jej zawsze najgorsze scenariusze, dziewczyna jest okaleczona psychicznie i unika kontaktów: nawet podanie ręki obcemu mężczyźnie wydaje się ponad jej siły. Autorka z jednej strony potrafi to nieźle uzasadnić w opowieści, z drugiej – podsuwa automatycznie sposoby reakcji: Sage znajduje sobie psychologa i chodzi na sesje, wie, że ma poważny problem i bardzo pracuje nad sobą. Znajduje też oparcie w przyjaciołach, co również jest ważnym elementem powieści dla nastolatek. „Jednak mnie kochaj” pod tym względem również nie różni się od czytadeł dla młodzieży, ale owa przyjaźń jest tu na każdym kroku akcentowana i ładnie podsycana. Widać dokładnie, jak budują się więzi między bohaterami, za to nie widać szwów i warsztatowych potknięć.

Czyta się tę powieść nieźle i jeśli odbiorczynie chcą nastoletnich wielkich miłości, to „Jednak mnie kochaj” bez zastrzeżeń przyjmą. W tym wypadku scenariuszowa wtórność nie ma znaczenia, liczy się tylko to, by otrzymać historię sercową z całym wachlarzem uczuć. I to Kneidl zapewnia.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,