Recenzje

Sezonowa lektura

Jeremy Brown: Grypa. Sto lat walki. Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2019 – pisze Izabela Mikrut.

Bardzo ważna jest ta książka – i świetnie napisana, jak zresztą znakomita większość publikacji wydawanej w serii Mundus Wydawnictwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. To seria przeznaczona na najlepsze pozycje z zagranicznej literatury faktu – utrzymane najczęściej w tonie reportażowym i popularyzatorskie. Na rynku pojawia się właśnie tom „Grypa. Sto lat walki”, w którym Jeremy Brown przygląda się historii choroby – i odkryć z nią związanych. Prowadzi czytelników od „dziwnych” przypadków medycznych, żeby wzbudzić zainteresowanie i zachęcić do swoistego kibicowania w walce z chorobą – już wkrótce jednak sięgnie do stanu wiedzy i niewiedzy sprzed wieku, a następnie będzie przybliżać kolejne przełomowe wydarzenia.

Grypę ogląda jako lekarz i jako chory, ale jest przede wszystkim dziennikarzem, który z pasją zagłębia się w historię i wyszukuje co ciekawsze fakty. Sprawdza, jak grypę leczono kiedyś (co może stanowić czynnik pocieszający dla wszystkich cierpiących obecnie), doradza, rozwiewa mity dotyczące antybiotyków i leków bez recepty – jednak z kwestii poradnikowych szybko rezygnuje, służą mu bardziej do ubarwiania narracji niż do pouczania odbiorców. W tej książce liczyć się będą natomiast wydarzenia z przeszłości – trudne przypadki i idące za nimi odkrycia uczonych. Grypę opisuje autor również przez pryzmat epidemii, zastanawiając się nad tym, czy możliwe jest dzisiaj podobne zjawisko – zdaje sobie sprawę z medialnej histerii, jaka wokół tego tematu co pewien czas wybucha i próbuje na chłodno uporządkować fakty oraz ocenić skalę zagrożenia, a także podać liczby, które przekonają nieprzekonanych. Nie bagatelizuje, ale też nie straszy – traktuje motyw grypy jako punkt wyjścia do ciekawych obserwacji. Cały czas pozostaje blisko ludzi – raz tych, którzy zachorowali i przez rozwój wydarzeń wpłynęli na historię medycyny, raz – tych, którzy walczą o życie, zdrowie i komfort chorych i nie boją się zadawania pytań, a w efekcie doprowadzają do budowania rzetelnej wiedzy. Grypa w takim ujęciu nie sprowadza się do pytania: szczepić czy nie szczepić, jest za to fascynującym niemal zjawiskiem. Chociaż niekoniecznie pocieszy tych, którzy próbują się właśnie wykurować.

Jeremy Brown pisze z humorem i ma pomysł na książkę. Kiedy trzeba, poda trochę danych, w innym momencie dość dokładnie przyjrzy się metodom leczenia. Nie będzie zanudzać naukowością – potrafi zgromadzone informacje przekuć na lekturę wartką oraz angażującą czytelników, pisze z uśmiechem – co pewien czas jego wtrącenia urozmaicają wywody. „Grypa. Sto lat walki” to publikacja dla wszystkich odbiorców zainteresowanych postępami w medycynie – ale też dla tych, którzy chcą się przekonać, czy warto ufać rozpowszechnianym w mediach przekonaniom. Jeremy Brown nie zamierza leczyć ani proponować zestawu skutecznych specyfików (chociaż da się z lektury wyłuskać cenne podpowiedzi oraz wskazówki, czego przy grypie unikać) – pozwala natomiast zrozumieć, czym właściwie jest grypa. Ta książka uświadamia też czytelnikom, jak długą drogę trzeba było przejść, żeby dotrzeć do dzisiejszego stanu wiedzy – jeśli ktoś lubi tego typu „diachroniczne” reportaże, poczuje się usatysfakcjonowany tą relacją. Jeremy Brown pozwala zaspokoić ciekawość i znakomicie wpisuje się swoją książką w wyznaczniki serii. To pozycja, która w pełni zasługuje na zaistnienie na szerokim rynku wydawniczym.

Komentarze
Udostepnij
Tags: ,