Jacek Wakar: Przyczajony geniusz. Janusz Gajos. 21 opowieści. Czerwone i Czarne, Warszawa 2019. – pisze Izabela Mikrut.
Ta książka przemyślana została przez Jacka Wakara jako prezent-niespodzianka dla Janusza Gajosa, chociaż pytanie, czy aktora uszczęśliwi uporczywe powracanie do tematów, od których chciał się dystansować. Jacek Wakar prosi o rozmowy na temat Gajosa aktorów i reżyserów (z różnych pokoleń), największe sławy i jednocześnie scenicznych przyjaciół. I tak w dwudziestu jeden opowieściach wśród autorów znajdują się Krystyna Janda, Jan Englert, Janusz Zaorski, Olga Lipińska, Anna Seniuk, Adam Ferency, Jerzy Radziwiłowicz, Marian Opania, ale też Grzegorz Małecki, Maciej Wojtyszko czy Adam Woronowicz. Lista nazwisk – imponująca i już sama w sobie będzie zachętą do czytania książki. Każdy ma własne spostrzeżenia dotyczące pracy z Gajosem, każdy chce przekazać swoje opinie – nawet jeśli są bardzo typowe. W efekcie czytelnicy otrzymają tom, w którym wiele tematów się powtarza: choćby ten o wycofaniu Gajosa, o introwertycznym charakterze i o ostrożności w relacjach z innymi.
Nie jest to aktor, który dostarcza mnóstwa anegdot czy materiału do opowieści, więc ci, którzy lubią brylować, mają zadanie utrudnione: nie mogą przedstawiać kolejnych żartów, rzadko komuś udaje się podać jakąś śmieszną sytuację z udziałem Janusza Gajosa. Powtarza się również – i tu prawdopodobnie ku rozpaczy bohatera tomu – motyw Janka Kosa i woźnego Tureckiego. Dwie role-szufladki, od których aktor przez całe zawodowe życie próbuje uciekać. Jacek Wakar prawdopodobnie wie (bo należy to do powszechnie znanych faktów), że Gajos nie znosi powracania w komentarzach do tych zagadnień, unika wywiadów, które rozpoczynają się od pytań o „Pancernych” i zwyczajnie nie chce już do tego wracać. Jednak nawet kiedy rozmówcy nie nawiązują do słynnego serialu czy do kabaretowych występów u Olgi Lipińskiej, sam Wakar nie wytrzymuje – dość szybko wyrzuca na powierzchnię temat tych dwóch ról i stosunku do nich. Owszem, niektórzy aktorzy wychowali się na Janku Kosie i chcieli go naśladować, inni podziwiali „Kabarecik” i sentyment do tych programów pozostał – nie jest to jednak powód, by co chwilę i w prawie każdej rozmowie sięgać po ograny motyw, zwłaszcza że nikt nic nowego na ten temat nie mówi. To Wakar powinien tak poprowadzić rozmowę, by uniknąć oczywistości, a przynajmniej zminimalizować powtarzanie treści. Nie zależy mu jednak na tym specjalnie: wygląda to tak, jakby przygotowywał wywiady nie do jednej książki o konkretnym aktorze (chociaż wszystkich pyta tylko o Gajosa), a tak ogólnie, w nieokreślonym celu. Znacznie ciekawiej jest – i na szczęście zajmuje to większą część rozmów – kiedy koncentruje się na konkretnych rolach i scenach lub spektaklach z interlokutorami: wtedy może zyskać ciekawszy portret Gajosa, zestawienie metod pracy i postawy wobec innych aktorów. To z takich fragmentów wyłania się zawodowy wizerunek Janusza Gajosa: oceny ze strony najlepszych są przeważnie również laurkami, ale też Jacek Wakar nie ma wątpliwości – rozmawia o mistrzu.
„Przyczajony geniusz” to sposób na stworzenie książki o aktorze bez udziału samego aktora – ciekawa alternatywa dla wywiadów-rzek z artystami i tomów „wspomnieniowych”. Wprawdzie Gajos w tych opowieściach wypada bardzo podobnie, ale i tak dla czytelników będzie to okazja do przyjrzenia się tajnikom pracy człowieka znanego wszystkim.