Jarosław Iwaszkiewicz: Droga. Proza i wiersze. Iskry, Warszawa 2020 – pisze Izabela Mikrut.
Jarosław Iwaszkiewicz przypominany przez Iskry po raz kolejny i z najlepszych możliwych ujęć – to potężna księga, sporo ponad tysiąc stron, z czego większość zajmuje szesnaście opowiadań (lub tekstów wspomnieniowych i podróżniczych) oraz dość skromny – ale przekrojowy – wybór wierszy. Chodzi tu o przypomnienie odbiorcom charakteru tej twórczości, ale też o prawdziwą lekturową przyjemność. To wybór popularyzatorski, co oznacza, że odbiorcy będą się skupiać na jakości literatury, a nie na nawiązaniach do pozaliterackiego świata. Nie ma tłumaczenia kontekstów (zdarzają się jednak bardzo drobne, jednoakapitowe odautorskie komentarze – dzięki temu widać, jakie są kierunki formalne poszukiwań). Iwaszkiewicz inspiruje się różnymi trendami i zagadnieniami, raz wykorzysta wątki historyczne, to znowu zajmie się obyczajowością. „Droga. Proza i wiersze” to książka, w której można znaleźć najsłynniejsze chyba opowiadania Iwaszkiewicza („Panny z Wilka”, „Brzezina”, „Matka Joanna od Aniołów”), a do tego – rozmaite utwory prezentujące elementy autobiograficzne dla wtajemniczonych lub po prostu będące popisem warsztatowym. Jarosław Iwaszkiewicz wie, jak dbać o puenty opowiadań – prowadzi czytelników zwykle do mocnych finałów, wie, że odbiorcy chcą podążać za postaciami po coś – więc oferuje ciekawe zaskoczenia nawet wtedy, gdy porusza się w określonej konwencji i wydaje się, że może poprowadzić historię tylko w jednym kierunku.
Można z tych opowiadań wyczytywać charakterystyczne dla czasów pomysły – dzisiaj ta proza jest momentami nieco archaiczna. Jednak jest coś, co nie poddaje się presji czasu. To międzyludzkie relacje. Nimi zajmuje się autor najsilniej, ale też najbardziej nimi przyciągnie czytelników. Odwołuje się do potężnych emocji i do wielkich tematów – miłości i śmierci. Sprawia, że zrozumiałe stają się kolejne rozczarowania bohaterów lub nawet niewyrażone pragnienia. Bohaterowie ze swoimi uczuciami, często dość burzliwymi, muszą mierzyć się zawsze w samotności, jeśli znaleźliby powierników, nie zdecydują się na szczere wyznania. W prozie chodzi o to, żeby naświetlić ich dylematy, bez dosłowności. Z tym Jarosław Iwaszkiewicz radzi sobie bardzo dobrze, to element uniwersalny w jego twórczości. Obrazy relacji międzyludzkich zapewniają do dzisiaj czytelników. I nawet kiedy w tle widać archaiczne już konwencje czy zwyczaje – anachronizmy autor wynagradza celnością spostrzeżeń oraz szczerością w uczuciach.
Inaczej rzecz ma się w tekstach podróżniczych – tu pojawiły się dwie relacje, krajowa i zagraniczna. Widać w nich umiłowanie do szczegółu oraz precyzję w odtwarzaniu pejzaży czy architektury. Kto będzie zainteresowany tym rodzajem twórczości, bez większego trudu znajdzie kolejne literackie reportaże podróżnicze. Tu jest tylko próbka – tak, żeby nowi czytelnicy Iwaszkiewicza przekonali się, co zasługuje na uwagę. Obszerny wybór tekstów został przygotowany bardzo sensownie: naświetla zróżnicowanie formalne i zakresy tematyczne. Za to w wierszach dzisiaj podziwiać można zwłaszcza umiejętność wypełniania formy, przestrzegania rygorów przy jednoczesnym eksponowaniu pomysłowych metafor. Jest „Droga” bardzo dobrym sposobem na rozpoczęcie lekturowej przygody z Jarosławem Iwaszkiewiczem. Ten tom rzuca się w oczy i wzbudza ciekawość. To klasyka – przegląd dokonań i pomysłów, a przy okazji i znakomita literatura.